Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Akcja „Dożynki” („Aktion Erntefest”) w Lublinie 3 listopada 1943

W dniach 3–4 listopada 1943 r. niemieckie władze bezpieczeństwa przeprowadziły w dystrykcie lubelskim masowy mord Żydów, któremu nadano kryptonim „Erntefest” („Dożynki”). W ciągu zaledwie dwóch dni zamordowano w dystrykcie lubelskim około 42 tys. osób, co sprawiło, że akcja „Erntefest” stała się największym jednostkowym mordem w czasie II wojny światowej dokonanym w niemieckich obozach koncentracyjnych.

Operacja Erntefest. Infografika
Operacja Erntefest. Infografika (Autor: Smołka, Tomasz; Studio Format)

Pierwszego dnia zamordowano żydowskich więźniów KL Lublin (Majdanek), obozów pracy Flugplatz, Lipowa 7, Sportplatz, Trawniki oraz mniejszych placówek na terenie Lublina. Następnego dnia egzekucją objęto również Żydów w obozie pracy w Poniatowej oraz w kilku mniejszych placówkach pracy w dystrykcie lubelskim1. W większości więźniowie przebywający w tych obozach pracowali na rzecz spółki Ostindustrie („Osti”, „Przemysł Wschodni”).

Operacja była ostatnim etapem realizowanej od wiosny 1942 r. akcji „Reinhardt”, której celem była biologiczna eksterminacja żydowskich mężczyzn, kobiet i dzieci w Generalnym Gubernatorstwie (GG), stanowiąc tym samym element „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”. Przeprowadzona operacja była całkowitym zaskoczeniem dla ofiar, a w pamięci więźniów nieżydowskich zapisała się jako „Krwawa Środa”.

Spis treści

[RozwińZwiń]

Wokół decyzjiBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Jednym z czynników determinujących przeprowadzenie operacji „Erntefest” były bunty, które wybuchły w 1943 r. w obozach zagłady w Treblince (2 sierpnia) i Sobiborze (14 października) oraz getcie białostockim (16 sierpnia). Reichsführer SS i Policji Heinrich Himmler uznał, że zaistniała sytuacja stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa.

Niemniej, nie był to jedyny czynnik, który wpłynął na podjęcie decyzji o eksterminacji ostatnich skupisk ludności żydowskiej w dystrykcie lubelskim. Wiele wskazuje, że ważniejszą przesłanką mogła być rywalizacja pomiędzy władzami bezpieczeństwa, administracją cywilną, wojskiem i prywatnymi przemysłowcami o wykorzystanie pozostałych przy życiu Żydów jako siły roboczej, która do tej pory znajdowała się w gestii SS, m.in. w ramach spółki „Osti”. W szczególności przejęciem kontroli były zainteresowane organy administracji centralnej: Główny Urząd Gospodarczo-Administracyjny SS (WVHA) oraz Inspektorat Uzbrojenia w GG. Próby podporządkowania robotników żydowskich innym instancjom poza SS, doprowadziły do konfliktu, którego skutkiem było wydanie przez Himmlera rozkazu wymordowania Żydów zatrudnionych w obozach pracy i KL Lublin. Wydaje się, że szef SS i policji kierował się bardziej względami ambicjonalnymi i ideologiczno-rasowymi niż kalkulacjami gospodarczymi pomimo trudnej sytuacji militarnej i gospodarczej III Rzeszy.

W lecie 1943 r. możliwości wykorzystania robotników żydowskich przez SS zaczęły się diametralnie zmieniać, co było związane z jednej strony z przeniesieniem Globocnika na stanowisko wyższego dowódcy SS i policji w rejonie Morza Adriatyckiego, a z drugiej wydaniem przez Adolfa Hitlera dekretu, zgodnie z którym pełna możliwość wykorzystania siły roboczej na potrzeby przemysłu zbrojeniowego miała znaleźć się w gestii ministra uzbrojenia Alberta Speera. Dekret nabierał mocy prawnej 1 listopada 1943 r. Aby wyprzedzić ruchy rywali, na początku września WVHA rozpoczął proces przekształcania obozów pracy w dystrykcie lubelskim w podobozy KL Lublin, który zakończono pod koniec października, co zbiegło się w czasie z wyznaczeniem daty przeprowadzenia akcji „Erntefest”.

Realizację operacji „Dożynki” powierzono następcy Globocnika, Jacobowi Sporrenbergowi, który otrzymał rozkaz pod koniec sierpnia bezpośrednio od swojego przełożonego wyższego dowódcy SS i policji w GG Wilhelma Friedricha Krügera. W trakcie spotkania Krüger przedstawił pismo od Himmlera, w którym pojawiło się następujące stwierdzenie:

Problem Żydów w dystrykcie lubelskim urósł do groźnych rozmiarów. Ten stan rzeczy musi być wyjaśniony raz na zawsze.2.

Był to wyraźny sygnał do rozpoczęcia przygotowań do całkowitej zagłady ostatnich skupisk żydowskich w dystrykcie lubelskim.

PrzygotowaniaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

We wrześniu 1943 r. rozpoczęto przygotowania do realizacji akcji „Erntefest” w KL Lublin. W pierwszej kolejności usunięto więźniów żydowskich ze stanowisk funkcyjnych, zaś 21 września rozstrzelano Żydów należących do Sonderkommando obsługującego komory gazowe3. Przygotowania do operacji od początku trzymano w ścisłej tajemnicy. Pod koniec października zapędzono kilkuset więźniów do kopania w pobliżu tzw. nowego krematorium trzech rowów. Podczas procesu członków załogi KL Lublin, który toczył się w latach 1975–1981 przed Sądem Krajowym w Düsseldorfie, zawarto w sentencji wyroku następujący opis:

Pod koniec października 1943 r. – prawdopodobnie z polecenia Sporrenberga – od strony wschodnich naroży obozu, za polem V, w pobliżu tzw. nowego krematorium, w odległości około 100 m od znajdującego się tam baraku w kształcie litery L, zaczęto kopać dół szerokości około od 6 do 7 m i co najmniej trzy odchodzące od niego rowy, które biegły ukośnie w linii zygzakowatej w głąb terenu obozu. Rowy te miały do 100 m długości, mniej więcej od 1,5 do 3 m głębokości i około 3 m szerokości u podstawy. Miały one służyć jako miejsce egzekucji; dół był przeznaczony do tego, aby «rozdzielać» w nim ofiary do poszczególnych rowów4.

Wśród więźniów rozpuszczono pogłoski jakoby miały one stanowić okopy na wypadek ataku partyzantów lub punkty dla artylerii przeciwlotniczej, co miało uspokoić napiętą sytuację.

W przeddzień akcji „Erntefest” dowódca SS i policji w dystrykcie lubelskim zwołał późnym wieczorem odprawę z dowódcami poszczególnych jednostek wyznaczonych do jej przeprowadzenia. Wzięli w niej udział dowódcy policji bezpieczeństwa w Lublinie, Waffen-SS, 22. i 25. pułku policji oraz komendanci obozów w Poniatowej, Trawnikach i KL Lublin. Sporrenberg poinformował, że rozpoczęcie akcji wyznaczono na 3 listopada o godzinie 8.00 rano. Egzekucją mieli być objęci wszyscy więźniowie żydowscy z KL Lublin, jak również innych placówek pracy w Lublinie, Trawnikach i Poniatowej. Wokół poszczególnych obozów, gdzie zamierzano rozstrzelać ofiary, przewidywano wyznaczenie kordonu bezpieczeństwa, który miał być tworzony przez funkcjonariuszy policji i Waffen-SS. W przypadku KL Lublin zadanie zabezpieczenia obozu wyznaczono również członkom załogi wartowniczej. Bezpośrednie dowództwo nad akcją powierzono jednemu z oficerów z lubelskiej placówki policji bezpieczeństwa, którego nazwiska nie udało się ustalić5.

Przebieg egzekucjiBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

3 listopada w godzinach wczesnorannych w KL Lublin zjawiły się oddziały Waffen-SS oraz policji, które miały przeprowadzić egzekucję. Łącznie przybyło około 2 tys. funkcjonariuszy6. Na miejscu poinformowano oficerów oddziału wartowniczego SS oraz kierownika oddziału więźniarskiego Antona Thumanna, o mającej nastąpić akcji. Nakazano jednocześnie nakazano Thumannowi oraz jego podwładnym przeprowadzenie selekcji na poszczególnych polach więźniarskich w celu wybrania więźniów żydowskich, których następnie odprowadzano na pole V, wyznaczone jako punkt koncentracji ofiar. Z kolei znajdujący się na nim więźniowie nieżydowscy zostali przeniesieni na pole IV. Selekcją objęto także co najmniej 1 tys. żydowskich rzemieślników i członków ich rodzin, którzy wykonywali prace specjalistyczne na polu IV dla spółki „Osti”7. Po zakończeniu selekcji więźniowie nieżydowscy zostali zapędzeni do baraków, których nie mogli opuszczać. Tego dnia nie sformowano również komand roboczych. Tylko z obozu macierzystego na pole V przeniesiono około 6 tys. osób, a ponadto przypędzono około 12 tys. kobiet, dzieci i mężczyzn z obozów na Flugplatzu, Lipowej 7, Sportplatzu oraz mniejszych placówek pracy w Lublinie.

Po przekroczeniu bramy pola V ofiary pędzono do ustawionego w południowo-wschodnim rogu baraku, w którym musiały się rozebrać i wrzucić do ustawionych skrzyń kosztowności oraz rzeczy wartościowe. Za barakiem od strony krematorium rozcięto drut kolczasty, a przez ustawiony za nim szpaler SS-manów pędzono ofiary do rowów egzekucyjnych. Grupy liczące około 10 osób – oddzielnie mężczyźni i kobiety z dziećmi – biegły na koniec każdego z nich, a następnie kładły się w nich twarzą do ziemi. Na skraju rowów ustawiono plutony egzekucyjne, składające się z kilku funkcjonariuszy, które dokonywały masakry. Kolejne ofiary zmuszane były do położenia się na ciałach osób już zamordowanych. W następujących słowach masakrę opisał jej uczestnik, kierownik krematorium Erich Muhsfeldt:

Około godziny 6 – możliwe, że mogła być już nawet 7 rano – rozpoczęła się duża akcja. Wpędzono część Żydów, zgromadzonych na polu 5 do jednego baraku, gdzie musieli rozebrać się do naga. Następnie Schutzhaftlagerführer Thumann przeciął druty ogrodzenia między polem 5 a owymi rowami. Powstało w ten sposób przejście. Od przejścia tego do dołu utworzono szpaler uzbrojonych policjantów. Przez szpaler ten pędzono nagich Żydów w kierunku dołów. Tam jeden SS-man z Sonderkommando wpędzał do każdego z rowów po 10-ciu. Tych, którzy znaleźli się w rowie, pędzono do jego drugiego końca. Tam musieli się oni położyć, a następnie stojący nad brzegiem rowu SS-mani z Sonderkommando strzelali do nich. Następne grupy pędzono rowem również aż do jego końca, tam musieli się ci ludzie kłaść na już rozstrzelanych poprzednio, tak że z biegiem czasu rów taki zapełniał się odcinkami, aż prawie po brzegi. Mężczyzn rozstrzeliwano osobno […], a kobiety w grupach osobnych8.

W skład plutonów egzekucyjnych wchodziło łącznie około 100 SS-manów i policjantów nie będących członkami załogi KL Lublin. Aby zagłuszyć strzały na terenie obozu rozmieszczono dwa samochody ciężarowe z megafonami, z których puszczano marsze wojskowe i muzykę rozrywkową. Były one wypożyczone z wydziału propagandy NSDAP. Pomimo prób zamaskowania prowadzonej egzekucji, strzały oraz krzyki ofiar docierały do więźniów zamkniętych w barakach oraz okolicznych mieszkańców wsi Dziesiąta. Masakrę zakończono późnym popołudniem, a masowe groby zasypano cienką warstwą ziemi. Zaledwie kilka dni później przystąpiono do palenia ciał9.

Zacieranie śladów zbrodniBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Przy życiu pozostawiono 300 mężczyzn oraz 315 kobiet. Żydówki zatrudniono przy sortowaniu i przeszukiwaniu mienia pozostawionego przez ofiary, tworząc z nich tzw. Filzkommando. W obozie przetrwały do kwietnia 1944 r., gdy deportowano je do Auschwitz-Birkenau, gdzie zginęły w komorze gazowej. Przeżyło jedynie kilkanaście kobiet, którym udało się wyskoczyć z transportu, dwie z nich to Ida Mazower i Henrika Mitron10. Z kolei mężczyzn zatrudniono przy paleniu ciał ofiar w KL Lublin oraz innych miejscach masowych egzekucji, jak chociażby las Borek koło Chełma. Tworzyli oni tzw. Sonderkommando 1005 lub Himmelskommando. W większości byli to jeńcy-żołnierze Wojska Polskiego pochodzenia żydowskiego, przypędzeni z obozu przy ulicy Lipowej 7. Przeżyło zaledwie kilku, którym udało się zbiec ze wspomnianego lasu w tym Josef Reznik11. Większość jednak po wykonaniu zadania zamordowano. Palenie ciał w KL Lublin rozpoczęto kilka dni po zakończeniu masakry. Akcją kierował Muhsfeldt, któremu przydzielono komando złożone z 20 jeńców radzieckich i grupy jeńców żydowskich. Stosy paleniskowe składające się z podwozi samochodów ciężarowych, umiejscowiono w rowach egzekucyjnych. Poza paleniem ciał, mielono również kości w specjalnym młynku. Uzyskane w ten sposób prochy wykorzystywano do użyźniania ziemi na polach uprawnych w granicach obozu. Zanim ciała poddano kremacji, usuwano z nich złote zęby oraz rekwirowano znalezione kosztowności. Akcja palenia ciał trwała około 2 miesięcy, a po okolicy rozchodził się nieznośny fetor, o czym wspomina polski więzień polityczny Czesław Skoraczyński:

Od chwili podpalenia stosów trupów nastały na Majdanku dni nowej udręki. Gęste kłęby białego dymu o potwornym fetorze palonych ciał zasnuwały szczelnie wszystkie pola. Nie do zniesienia smród zatykał dech w piersiach, u wielu więźniów wywoływał torsje, a każde brane do ust pożywienie śmierdziało trupem12.

Przez kolejne dni SS-mani z załogi KL Lublin szukali wśród więźniów ukrywających się Żydów, których następnie mordowano. W ten sposób zginęli lekarz słowacki Otto Reich, Włodzimierz Zadziewicz oraz Helena Gallowa. Niektórzy szukali schronienia w obozie posługując się tzw. „aryjskimi papierami”, czego warunkiem jednak było posiadanie „dobrego wyglądu”. W ten sposób ocalały trzy Żydówki polskie Rachel Blank, Shoshana Kliger oraz Maryla Reich13. Akcja „Erntefest” doprowadziła do całkowitej zmiany struktury narodowościowej wśród więźniów, a dominującą grupą stali się Polacy. W obozie przebywali również obywatele Związku Radzieckiego oraz niewielkie grupy Niemców, Francuzów i obywateli innych państw.

OfiaryBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Zgodnie z ostatnim zachowanym stanem liczbowym obozu męskiego z dnia 23 sierpnia 1943 r. w KL Lublin przebywało łącznie 6065 Żydów, z czego 4607 polskich, 875 słowackich, 370 greckich, jak również niewielkie grupy czeskich, niemieckich, holenderskich, francuskich, serbskich i rosyjskich14. Brak jest podobnych danych w odniesieniu do obozu kobiecego. Wiadomo jednak, że najliczniejszą grupę stanowiły Żydówki polskie, a oprócz nich w obozie przebywały również kobiety z Holandii, Niemiec, Czechosłowacji czy Grecji. Znaczną część kobiet przypędzono w dniu egzekucji z obozu na Flugplatzu15.

Tylko w KL Lublin zamordowano blisko 18 tys. kobiet, mężczyzn i dzieci w tym 6 tys. więźniów żydowskich z obozu macierzystego, jak również 12 tys. z Flugplatzu, Lipowej 7 oraz mniejszych placówek pracy16. Podczas masowej egzekucji ofiarami było również około 10 tys. więźniów w Trawnikach i 14 tys. w Poniatowej.

W akcji „Erntefest” zgładzono łącznie około 42 tys. kobiet, mężczyzn i dzieci żydowskich.

PrzypisyBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

  1. Wróć do odniesienia W ostatnich latach powstało kilka ważnych publikacji, które w mniejszym bądź większym stopniu odnoszą się do problematyki akcji „Erntefest”: 3–4 listopada 1943. Erntefest zapomniany epizod Zagłady, W. Lenarczyk, D. Libionka [red.], Lublin 2009; Krwawa środa. 3 listopada 1943 w pamięci świadków, K. Czuryszkiewicz, B. Siwek-Ciupak [oprac.], Lublin 2013; T. Kranz, Egzekucja Żydów na Majdanku 3 listopada 1943 r. w świetle wyroku w procesie w Düsseldorfie, „Zeszyty Majdanka”, t. XIX, s. 139–150; A. Żmijewska-Wiśniewska, Zeznania szefa krematorium Ericha Muhsfeldta na temat byłego obozu koncentracyjnego w Lublinie, „Zeszyty Majdanka”, t. XX, s. 19–33; T. Kranz, Zagłada Żydów w obozie koncentracyjnym na Majdanku, Lublin 2007, s. 64–70; D. Silberklang, Gates of tears. The Holocaust in the Lublin District, Jerusalem 2013, s. 403–408; D. Libionka, Zagłada Żydów w Generalnym Gubernatorstwie, Lublin 2017, s. 228–230.
  2. Wróć do odniesienia 1946 luty 25, Londyn – Fragment raportu z przesłuchania dowódcy SS i policji w dystrykcie lubelskim Gruppenführera SS Jakoba Sporrenberga przez War Crimes Interrogation Unit at London District Cage, [w:] 3–4 listopada 1943..., s. 350.
  3. Wróć do odniesienia T. Kranz, Zagłada Żydów..., s. 28.
  4. Wróć do odniesienia Cyt. za: T. Kranz, Egzekucja Żydów..., s. 30.
  5. Wróć do odniesienia T. Kranz, Zagłada Żydów..., s. 30–31; Ch.R. Browning, Zwykli ludzie. 101 Policyjny Batalion Rezerwy i „ostateczne rozwiązanie” w Polsce, Warszawa 2000, s. 149–150.
  6. Wróć do odniesienia T. Kranz, Egzekucja Żydów..., s. 29.
  7. Wróć do odniesienia T. Kranz, Egzekucja Żydów..., s. 31–32.
  8. Wróć do odniesienia A. Żmijewska-Wiśniewska, Zeznania szefa krematorium Ericha Muhsfeldta..., s. 28.
  9. Wróć do odniesienia A. Żmijewska-Wiśniewska, Zeznania szefa krematorium Ericha Muhsfeldta..., s. 27–30; T. Kranz, Zagłada Żydów, s. 31–33.
  10. Wróć do odniesienia A. Żmijewska-Wiśniewska, Zeznania szefa krematorium Ericha Muhsfeldta..., s. 33; T. Kranz, Zagłada Żydów..., s. 69.
  11. Wróć do odniesienia Archiwum Państwowego Muzeum na Majdanku [dalej: APMM], Relacje nt. obozu koncentracyjnego na Majdanku, sygn. VII/M-182, Relacja Josefa Reznika, k. 15-28.
  12. Wróć do odniesienia Cz. Skoraczyński, Żywe numery, Kraków 1984, s. 90.
  13. Wróć do odniesienia T. Kranz, Zagłada Żydów..., s. 68–69.
  14. Wróć do odniesienia T. Kranz, Zagłada Żydów..., s. 31; T. Kranz, Egzekucja Żydów..., s. 33.
  15. Wróć do odniesienia Tamże.
  16. Wróć do odniesienia T. Kranz, Egzekucja Żydów..., s. 34–35.

Powiązane artykuły

Powiązane miejsca

Powiązane wydarzenia

Zdjęcia

Audio

Historie mówione

Słowa kluczowe