Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Wchodziło się na wesele, to grali marsza - Adam Augustyniak - fragment relacji świadka historii z 23 marca 2018

Ojciec opowiadał, było wesele w karczmie, posiadało ludzi dookoła i starosta niósł wódkę w koszyku, a starościna w przetaku chleb nakrojony i po kawałku kiełbasy.

Ten sam kieliszek był, temu nalała –wypił i kiełbasę. Nie było tam stołów, nie było naczyń, ani łyżki, miski, nic nie było. W poniedziałek u starosty, we wtorek u starościny i cały tydzień wesele, a w niedzielę to już były poprawiny –znowu się schodzili. Telewizji nie było no to w karczmie się zabawiali. Oczepiny były na bogato, nie tak jak teraz. Oczepiny odbywały się pół wesela. Ktoś przyśpiewał, trzeba było odegrać i znów przyśpiewali i odegrać. Na przykład: „Tyś Ty stryju wąsaty, podobno żeś bogaty, trzeba i dać, nie żałować” No i ten stryjo musiał wyciągnąć z portfela i sypnąć. Dalej: „A muzykant sługa boży, jak nie dadzą to nie włoży” Jak jemu nie dadzą [pieniędzy] to nie pogra. Marsze były, wchodziło się na wesele, to marsza grali.

Jeszcze i myśmy grali. Myśmy z marsza więcej mieli jak za granie.