Nikt się do mojej pracy nie wtrącał - Janina Jarzyna - fragment relacji świadka historii z 18 sierpnia 2006
Nikt się do mojej pracy nie wtrącał. Naprawdę. Miałam jakieś tam dyrektywy z Zarządu Głównego. Nikt mnie nie zmuszał do niczego, to były moje pomysły.
Akceptowano na ogół wszystkie te historie. Nie miałam jakichś specjalnych problemów. Uważam, że w takiej pracy to chyba, jeżeli człowiek wie, co chce robić i robi to konsekwentnie, to mu nie będą ludzie przeszkadzać, chyba że są jakieś dyrektywy, że tego, czy tamtego nie wolno robić. No to wtedy to już nie wiem. Ale ja akurat nie miałam tego typu historii. Mogłam sobie współpracować z kim chciałam.