Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Zaopatrzenie w mięso - Zofia Dahlman - fragment relacji świadka historii z 10 sierpnia 2007

Jak był ten okres kartkowy i przez dużą część tego czasu, kiedy ja pracowałam w wydawnictwie, myśmy mieli taką panią, którą myśmy nazywali „panią cielęcinową”.

Ona mieszkała gdzieś tutaj koło Lublina i ona skupowała cielęta, zabijała i potem dzieliła, porcjowała to i w takich strasznie brudnych papierach, czasem z sieczką jakąś, czasem ze słomą, przynosiła te kawałki mięsa do wydawnictwa i wykładała na biurko i myśmy to kupowali. Ja pamiętam ślub mojej bratanicy, kiedy mój brat jechał gdzieś daleko w teren, żeby kupić chleb na przyjęcie weselne. To było przyjęcie oczywiście w domu. No teraz byłam właśnie na weselu, gdzie było 140 osób, a tam było może ze 16 osób. I ja pamiętam wtedy były strajki i nie było wody, ja nabrałam całą wannę wody zanim poszłam na to wesele, bo wiedziałam, że będzie woda wyłączona, prąd i jeszcze coś tam. A brat jeździł gdzieś na wieś, żeby chleba kupić.

Pamiętam jak byłam na imieninach u mojej przyjaciółki Barbary, ona była bardzo chora, miała jakieś problemy z nerkami, ale na 4 grudnia zbieraliśmy się u niej, żeby jej złożyć życzenia. Siedzimy i stół jest tak zastawiony, są jakieś wędliny i mówimy: „Skąd Basiu, skąd?” A ona mówi tak: „No wiecie, o 4 rano stanęłam w kolejce w tym i w tym sklepie, żeby dostać troszkę szynki.” O 4 rano! A my w wydawnictwie to po prostu z pracy urywaliśmy się, żeby pójść do sklepu mięsnego na Starym Mieście i żeby tam coś dostać, ale tam zawsze były straszne kolejki. Tak że jeżeli człowiek nie poszedł dostatecznie wcześniej, to i tam też nic się nie kupowało.

Relacja z 10 sierpnia 2007

Słowa kluczowe