Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Chlebek turecki, cebularze i inne wypieki - Paweł Kłopotowski - fragment relacji świadka historii z 25 października 2003

Ciekawostki to z pieczywa, jak mówię, był ten chlebek turecki, no to na Żyda nie pasował, bo był, to się nazywało kisło sładkie, to z rosyjskiego, proszę sobie wytłumaczyć. To był właśnie taki chlebek turecki mięciutki, z rodzynkami, ciemny, bardzo dobry. Ale były te… to co dzisiaj się nazywa cebularze, to był typowo żydowski placek. Jak żesz on się nazywał? Bajgiełe, bodajże bajgiełe i to było bardzo dobre. Z tym, że to był placek uboższy, to był placek raczej, dzisiaj te cebularze to są z bielutkiej mąki, prawda i tak dalej. Tamten nie, tamten był z mąki takiej szarawej. To był placek raczej niebogatych ludzi, przyprawiony cebulą, makiem, solą, bardzo dobry był. To myśmy też to kupowali, z takich charakterystycznych. No, bo poza tym to po prostu u Filipczuka był inny chleb, u nich był inny chleb, to zależy, to zależało co tam.

A poza tym jak mówię, kwestia ceny, u nas niebogato było, to się zawsze z każdym groszem liczyło, patrzyło się gdzie coś można było akurat tańszy produkt wybrać.