Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Wyjazdy ze spektaklami na Zachód w okresie PRL - Leszek Mądzik - fragment relacji świadka historii z 23 listopada 2005

Co się dało, tośmy tutaj [przywozili], bo zatrzymywaliśmy się u pallotynów w Paryżu, którzy wiadomo, że wydawali dużo wydawnictw. Tam się przecież zatrzymywali wszyscy opozycjoniści. Przewoziliśmy to. Pamiętam, że profesor Sławińska raz dała list dla Miłosza. Czymś się chciała z nim podzielić, nie znam szczegółów, w każdym razie była też taka sytuacja.

Ja nie będę na siłę mówił, żeśmy byli teatrem politycznym. To był teatr, który dotykał tego, co do dzisiaj robię, takich sytuacji człowieka wobec egzystencji, sacrum i takiej perspektywy. Ale to też nie było miłe dla władz.

Oczywiście byliśmy świadomi, że są wokół nas osoby, które gdzieś współpracują ze służbami bezpieczeństwa i parę wpadek się zdarzyło takich, że musiał ktoś nas ewidentnie obnażyć. Ja nie zapomnę naszej wyprawy do Hiszpanii, do Valladolid.

Część zespołu leciała samolotem, a ja jechałem swoim samochodem, wioząc dekoracje. I tam chodziło o upokorzenie nas za to, żeśmy pomimo wszystko, za sprawą posłów, wywalczyli wyjazd, bo wiadomo, że te wyjazdy na Zachód nie były takie łatwe. Była to jakby ich przegrana i żeby nas upokorzyć – to dotyczyło i zespołu, i nas jadących samochodem – na granicach mieliśmy takie totalne kontrole osobiste, do obnażenia do naga, zaglądali w różne miejsca. To dotyczyło i naszych kobiet z zespołu, i mężczyzn. To trwało chyba z sześć, siedem godzin, jeśli chodzi o nasz samochód na granicy.