Ulice wyłożone były kocimi łbami - Danuta Marcinek - fragment relacji świadka historii z 30 marca 2010
Ulice te były bardzo ubogie, bardzo brudne, bo załóżmy w podwórkach nie było asfaltów tylko były albo nawierzchnie z kocich łbów, zresztą w ogóle ulice Lublina miały przeważnie kocie łby, później dopiero te kocie łby zaczynano wymieniać na kostkę brukową, a w latach późniejszych robiono asfalty. Przyjemną sprawą była sytuacja, kiedy w Lublinie stacjonowały dorożki konne i między innymi na ulicy Cyruliczej był taki postój tych dorożek konnych. Wszelkie transporty odbywały się przy pomocy tych dorożek, ale była za to ogromna frajda w okresie zimy, ponieważ dorożkarze zmieniali dorożki na sanki. My wtedy mieliśmy wielką frajdę, bo dzwoneczki dzwoniły u sań i fajnie było taką przejażdżkę sobie po Lublinie zrobić.