Lublin Jerzego Marcinka – Zima 1981
Jednymi z najciekawszych fotografii Lublina, zarówno pod względem artystycznym jak i historycznym, w cyfrowych zbiorach Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN” są zdjęcia Jerzego Marcinka. Autor uwiecznił wygląd Lublina na przełomie lat 70. i 80. XX wieku. Szczególnie interesowały go miejsca leżące na uboczu, jak ulica Dolna Panny Marii czy dzielnica Kalinowszczyzna. Zdjęcia nie tylko mają dużą wartość artystyczną, ale także stanowią cenny dokument epoki.
Styczeń
Wśród zdjęć Jerzego Marcinka wyróżniają się fotografie wykonane zimą: w styczniu i lutym 1981 roku. Dzięki opisowi, sporządzonemu przez samego autora, znamy dokładne daty wykonania tych fotografii. Zdjęcie z 10 stycznia 1981 roku przedstawia kamienice przy ulicy Dolnej Panny Marii (wówczas noszącej nazwę Podgrodzie), widziane od strony ulicy Rusałka.
[Fotografia] robiona jest z tych właśnie placów, tych wysypisk śmieci przy ulicy Rusałka. Jest to zima, te śmieci przysypane śniegiem, przyprószone i stare kamienice przyległe do ulicy Dolnej Panny Marii. W tle widać na wzgórzu mur. Ponure widoki, tak to było. (...) Wolałem fotografować te dzielnice stare, bardziej takie podniszczone, niż centrum miasta, (...) bo uważałem, że koniecznie trzeba to zachować dla potomności, te widoki. Liczyłem, że kiedyś to wszystko się zmieni. Jak na razie niewiele się tu zmieniło, poza oczywiście uporządkowanym terenem. Te kamienice w dalszym ciągu stoją, niektóre są już dzisiaj popodpierane słupami. Stare zupełnie, zaczynają chyba pękać mury.
Ujęcia teleobiektywem
Na innych zdjęciach wykonanych tego dnia można zobaczyć katedrę i Stare Miasto od strony Podwala, a także zabudowę przy ulicy Bernardyńskiej (w latach PRL noszącej imię Jarosława Dąbrowskiego), widzianą od strony ulicy Dolnej Panny Marii. Wszystkie wymienione fotografie powstały przy użyciu obiektywu z długą ogniskową (teleobiektywu).
Chodziłem po okolicach Rusałki, później dalej, wzdłuż Podwala, starając się uchwycić taki jakby charakterystyczny fragment krajobrazu Lublina z charakterystycznymi wieżami. Chodziło mi szczególnie właśnie o te wieże kościołów. To jest jedno z ujęć takich ciekawszych. Używałem teleobiektywu 200 mm, gdyż bliżej nie dało się podejść. Perspektywę psuły te budynki, które tam są niżej.
Kalinowszczyzna
Następne fotografie wykonane tego dnia powstały w dzielnicy Kalinowszczyzna. Na zdjęciach została uwieczniona stara zabudowa przy ulicy Siennej i na Białkowskiej Górze. Większość budynków widocznych na fotografiach obecnie już nie istnieje.
To była wyprawa na Kalinowszczyznę. Tutaj zacząłem fotografować od początku ulicę Sienną. Wtedy akurat miałem pierwszy raz odwiedzić te ulice tak naprawdę. Ja tylko słyszałem o tej Siennej, że to taka uliczka bardzo zapomniana, biedna i brudna, i stara. (...) Kiedy szedłem, z tej kamieniczki wybiegł jakiś chłopiec bawiąc się i zobaczył mnie, i tak przystanął sobie na chwilkę, ja to wykorzystałem. Kiedy staram się fotografować jakiś miejski pejzaż, to nawet czasami staram się poczekać, żeby ktoś się pojawił w obiektywie, żeby to nie był pejzaż martwy, żeby ktoś go ożywiał. Akurat ten chłopczyk z tej parterowej kamieniczki wybiegł, pokręcił głową, a ja w tym momencie zrobiłem to zdjęcie.
To jest przedłużenie ulicy Siennej i ona później biegnie w kierunku tak zwanej ulicy (...) Białkowska Góra. Do dzisiaj istnieje ta posesja. Tutaj są takie trzy jakieś domki skupione blisko siebie, te schodki. To istnieje do dzisiaj, to wszystko w lecie jest prawie niedostrzegalne, gdyż skryte za tymi drzewami. One teraz gęsto obrosły to wzgórze, ale to jest takie bardzo malownicze miejsce.
Luty
Kolejne zdjęcia wykonane przez Jerzego Marcinka na ulicy Siennej powstały ponad miesiąc później, 21 lutego 1981 roku. Autor ponownie odwiedził okolice ulicy Siennej i Białkowskiej Góry.
[Widziałem] też ciekawą perspektywę tych starych kamieniczek, a jednocześnie chciałem więcej uchwycić powierzchnię muru, który otacza kirkut. Mur jest zaniedbany, ale jednocześnie widać, że mur był budowany przez szereg lat z różnych materiałów. Bo to jest wymieszany i kamień wapienny, i cegła, i to widać, że murowano, zamurowywano te różne ubytki w różny sposób, w różnym czasie i różni ludzie to robili. W niektórych miejscach widać robotę fachowców, a w niektórych zupełnie amatorska robota. Jest to taki ciekawy fragment, kawał historii chyba tutaj jest w tym murze.
Idąc dalej minąłem kolejny zakręt Siennej i tu dostrzegłem zawaloną ruderę. Wszystkie te domki na wzgórku po prawej stronie, chyba już ich nie ma. (...) To była praktycznie ruina. Przygnębiające wrażenie to robi. Nawet dzisiaj, gdy patrzę na to, ale mieszkali tu ludzie.
Stary cmentarz żydowski
Podczas spaceru po Kalinowszczyźnie 21 lutego 1981 roku Jerzy Marcinek wszedł także na teren starego cmentarza żydowskiego przy ulicy Siennej. Jak wspominał po latach, była to jego pierwsza wizyta w tym miejscu. Cmentarz nie był w tym czasie dostępny dla zwiedzających. Autor fotografii wszedł na teren cmentarza przez uszkodzony mur otaczający nekropolię.
Słyszałem, że to jest stary żydowski cmentarz, ale pierwszy raz miałem możliwość i odważyłem się tam wejść. Nie było nikogo praktycznie w tym zaśnieżonym krajobrazie. (...) Tu jeszcze widzę mojego brata (...). W zasadzie to on mi mówił, że tę ulicę warto sfotografować, bo kiedyś tam przechodził i zobaczył, że tam ulica wygląda strasznie.
Na cmentarz żydowski wszedłem pierwszy raz w życiu. (...) Sama okazja jak gdyby się nadarzyła po temu. Przez wyłom w murze, z ciekawości, fotografujący raczej musi być człowiekiem ciekawskim. Z tej ciekawości tam wszedłem. Weszliśmy właściwie i byłem taki troszeczkę zszokowany, zaskoczony, bo nie spodziewałem się, że ja tam coś zastanę (...). Myślałem, że to jest po prostu wzgórze porośnięte krzakami, a jednak znaleźliśmy tam te macewy. Ja nawet nie wiedziałem, że one się tak nazywają. Dopiero później, w późniejszym czasie troszeczkę na ten temat czytałem.
Macewy
Podczas wizyty na starym cmentarzu autora fotografii zainteresowały macewy – nagrobki żydowskie – z którymi zetknął się wtedy po raz pierwszy. Jak sam wspominał, niewiele wówczas wiedział na temat cmentarzy żydowskich. Dopiero jakiś czas później zainteresował się tym tematem. Jednak dzięki wykonanym przez niego fotografiom został utrwalony wygląd starego cmentarza żydowskiego na początku lat 80., sprzed późniejszych prac porządkowych.
Tu jest jeszcze zdjęcie przedstawiające dwie macewy. W tle widać nowe osiedle Kalinowszczyzna i tak to wszystko jakoś tutaj mi to nie pasowało. Nie mogłem po prostu jakoś skomponować tego zdjęcia w sensowny sposób i plan pierwszy nie pasuje mi do reszty. (...) Po prostu ta bliskość tego osiedla mi tutaj nie komponowała się w tym zdjęciu, bo tak miałem wrażenie, jakby te domy były zbyt blisko.
No i tu jeszcze jeden z przykładów. To zdjęcie też takie robiące wrażenie dosyć z racji tego, że te stare drzewa jakby połamane jak kikuty i ta macewa wypchnięta chyba przez korzenie drzew, przekrzywiona. Starałem się raczej tak to zdjęcie skomponować, żeby te drzewa właśnie jak gdyby tak się kojarzyły, jak jakieś takie wystające kikuty czegoś.
Ulica Kalinowszczyzna
Podczas spaceru po Kalinowszczyźnie fotograf uwiecznił również pozostałości dawnej zabudowy przy głównej ulicy tej części miasta. Na zdjęciu widzimy jeden z opuszczonych budynków, niedługo przed jego wyburzeniem.
Na ulicy Kalinowszczyzna stoją jeszcze takie domki, akurat tego już nie ma. Tu na ścianie bocznej widać, że dom przeznaczony jest do rozbiórki. Na tej tablicy coś takiego było pisane. Ale widać, że to jest stary domek, bo to można poznać po wejściu, które jest jak gdyby takie troszeczkę robione na modłę dworku z zadaszonym przedsionkiem, właściwie z zadaszonym przed drzwiami wejściem. Uznałem, że warto tę starą kamieniczkę sfotografować. Dobrze zrobiłem, uważam. Nie ma po niej śladu.
Stare Miasto
Z tego samego dnia pochodzi także zdjęcie przedstawiające fragment wschodniej pierzei Rynku Starego Miasta. W głębi widać Wieżę Trynitarską, a na pierwszym planie zwracają uwagę materiały budowlane, złożone tam prawdopodobnie w związku z remontem Trybunału Koronnego.
Ulica Królewska
Ostatnie zdjęcie z 21 lutego stanowi ilustrację ważnych wydarzeń w historii Polski, które miały miejsce ponad 40 lat temu, podczas okresu tzw. pierwszej „Solidarności” w 1980 i 1981 roku.
To zdjęcie z Królewskiej ulicy, z 21 lutego 1981, to taka scenka, którą robiłem w zasadzie na takie zapotrzebowanie. Bo kiedy zaczynałem działać w związku „Solidarność”, pewne materiały musiałem zbierać (...) do tej propagandy naszej związkowej i uznałem, że takie sceny trzeba fotografować. Było to jakiejś chyba niedzieli rano. Zawsze tu na tych tablicach ukazywały się świeże informacje o wydarzeniach w kraju i ci ludzie zaaferowani czytaniem (...) nawet nie zwracali uwagi, że ktoś ich fotografuje. Kilkakrotnie tutaj to miejsce fotografowałem, ale akurat chyba tę fotografię wybrałem sobie tak szczególnie.
Opracowanie:
Marcin Fedorowicz