Wysiąc dziewięset sześdziesiąty ósmym roku bylem na weselu swego najmlodszego brata Mariana we wsi Dańce. Wesele to odbywalo się z zachowaniem zwyczaju, obrzędu ukraińskiego wesela podlaskiego. Ja wtedy, przyszla mnie myśl, postanowiłem zapisać te zwyczaje i obrzędy, bo one z biegiem czasu zagino. I w siedemdziesiątym roku pożyczylem... magnetofon szpulowy „Tonetka" Spółdzielni Inwalidów z... i pojechalem na urlop z żono i dziećmi do mojej mamy do wsi Dańce, bo zawsze na urlopy tam jeździlem. I tam ...znalem tako starszo kobiete...
Fragmenty Relacji ze słowem kluczowym "Hanna"
W Hannie byli Żydzi, we Włodawie. Włodawa pełna Żydów byla, sami Żydzi mieszkali we Włodawie. Ulica Werykowska to byla żydowska, tam getto bylo za Niemców. Niemcy Żydów wyniszczyli, wy. Z, do Sobiboru wywieźli, tam popalili ich w piecach. Konfliktów z Żydami nie bylo, i między prawoslawnymi a katoli, rzymskokatolikami byla tolerancja i zgoda. Nawzajem zapraszali na swięta. I na przykład jak bylo prawoslawne święto to pierwszy dzień prawoslawnego święta rzymskokatolicy święcili. Tak samo prawoslawni pierszy dzień... Bożego Narodzenia czy Wielkanocy...
Byl taki jeden... kawaler, nazywal się Jan Ignaciuk, tak jak moje nazwisko, i on, byl... rabo... grabil, po ukraińsku rabowal ludzi, zabieral kożuchy, i później ukrywal się w lesie, Niemcy go zlapali, bo on na Niemców nie napadal, tylko na Żydów napadał, na Polaków napadal, którzy uciekali... za Bug, to im zabieral pieniądze Polakom co uciekali za Bug. Jego Niemcy zlapali, on uciekl od Niemców, a później Niemcy, żandarmeria z Hanny przyjechala i soltys wydał dwadzieścia, kazali, że zastrzeli, jak...
To byla wieś, dwadzieścia rodzin bylo Ukraińskich, a reszta ze stu rodzin, to byly rzymskokatolicy, ale oni byli przedtem prawoslawnymi, później byli unitami, jak w dziewięćset piątym roku car wydał u, ukaz o tolerancji to część... tych prawoslawnych przeszla na ka, rzymskokatolicy i stali się Polakami, ale ję, język zachowali, zwyczaje, obrzędy ukraińskie zachowali, bo zwyczaje i obrzędy nie zmieniajo się tak szybko, jak można religie zmienić. A taka wieś jak Holeszów to cala została prawoslawna, nie przeszli. A Hanna...
Pamiętam, jak jechać z do, z Włodawy, za Dołhobrodami bylo takie miejsce kolo lasu, w którym straszylo, czort wychodzil, czyli czart po polsku. Wychodzil straszyl. I lu, ludzie w Dołhobrodach postawili tam kaplice, tak mnie ojciec nieboszczyk opowiadal. Mówi, że tu strach, strachalo, czyli straszyło, po ukraińsku strachalo, straszylo. I ta ka, kaplica tam przy drodze z Dołhobród do Hanny stoi.
I jeszcze taki tam jest, taka rzeka Hanka, płynie i na tej, ta Hanka po, po, u nas w naszej gwarze nazywa się drymlyk, czyli od drzema, drzemania drymlyk, i tam kolo tego drymlyka bylo źródlo prawdziwe i lu... źródlo takie kiedyś bylo, i byla woda uzdrawiająca. Ludzie wierzyli jak tej wody się napije, to wyzdrowieje. To, to pamiętam kolo tego mostu, na tym drymlyku, na tej rzece po polsku Hance. O cu, tura plynie, plynie do Buga przez Hannę.
Po wojnie Szlomo wyjechał do Bełżyc do siebie do domu. W Bełżcach pozostawił trzy domy. Pojechał do domu, nie wiem, czy szukać jakichś skarbów, co pozostawił. I niestety tam go spotkało nieszczęście. Zabili [go]. Był jarmark. On wyszedł na balkon i ci ludzie, co byli na tym jarmarku widzieli. Cały rynek w Bełżycach był pusty... Szlamka, Szlomo, Szlomo. Jak wyzwolenie przyszło, co mieli ze sobą, z czym przyszli, to i z tym poszli. Przyszli do Lublina. Mieszkałem razem z nimi...