Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Zimowanie - Elżbieta Flis - fragment relacji świadka historii z 28 czerwca 2016

Pszczoła nie ma żadnego źródła ogrzewania w ulu. Tam powietrze ma taką samą temperaturę jak na zewnątrz. Przez otwór wylotowy jest ciągły przepływ powietrza.

Tylko kłąb zimowy, czyli zewnętrzne pszczoły, chroni matkę i środek pszczół przed chłodem. One tak ściśle siedzą, że nie pozwolą, żeby krzta ciepła uciekła z kłębu. Ul powinien izolować gniazdo pszczele, ale w okresie kiedy te pszczoły są aktywne. W zimie one mają zmniejszoną aktywność, ponieważ w kłębie jest zwiększony dwutlenek węgla. Przez całą zimę w centrum kłębu temperatura wynosi dwadzieścia dwa stopnie. Ta zewnętrzna warstwa, otoczka, jest odpowiedzialna za to, żeby nie ubywało ciepła. Stąd zalecany jest idealny spokój. Do nich dobiegają nawet kroki pszczelarza po śniegu. To skrzypienie, każde stuknięcie i każdy szmer powodują jak gdyby ruch otoczki. Pszczoły się wtedy rozluźniają i tracą ciepło.

Najlepsze warunki są wtedy, kiedy one mają co jeść, mają sucho. I cisza. W zimie nic im więcej nie trzeba. Nawet gdy bywały zimy, w czasie których śnieg zasypał całe ule, to pszczoły sobie dały radę. Rodzina oddychała. Ciepło z ula mimo wszystko wychodziło i przy ścianie zawsze śnieg był stopiony. Przez to do ula dochodziło powietrze. Niektórzy niecierpliwi brali za szpadel i odśnieżali. Wtedy im szkodzili.

Każdy stukot powodował rozluźnienie kłębu i utratę cennego dla nich ciepła. Później, żeby odtworzyć to ciepło, pszczoły muszą spożyć dużo pokarmu. A odchodów nie wydalają przez zimę, tylko wszystko gromadzą. I wtedy jest tragedia dla takiej rodziny. Pszczoły potrzebują sucho, pokarm i cisza. I tyle. Nic więcej.

A w czasie sezonu, kiedy są aktywne i mają wpływ na temperaturę wewnątrz (bo kiedy matka zaczyna czerwić, to temperatura w gnieździe musi wynosić trzydzieści sześć stopni), to wtedy musimy im pomóc. Dajemy izolację, żeby się nie przegrzewało albo nadmiernie nie ochładzało.

Relacja z 28 czerwca 2016

Słowa kluczowe