Stowarzyszenie Pszczelarzy Zawodowych - Elżbieta Flis - fragment relacji świadka historii z 28 czerwca 2016
Teraz należę do Stowarzyszenia Pszczelarzy Zawodowych. Wcześniej należałam cały czas do Polskie Związku Pszczelarskiego. Myślałam, że doczekam tam pięćdziesięciu lat. Ale w tej chwili to towarzystwo się podzieliło. Jak wszędzie się poskłócało. Niesympatyczna sytuacja mnie sprowokowała, żeby się przenieść. I jestem zadowolona. Tutaj jest inna atmosfera, inny rodzaj pracy. Siedziba stowarzyszenia na pieczątce jest w Pszczelej Woli. A w tej chwili jest w Poznaniu.
Prezesem jest pan Piotruś Mrówka. Poznaniaki są bardzo solidne. On jest typowym Poznaniakiem, tak że to bardzo dokładnie prowadzi. Wyraźnie jest powiedziane, co komu się należy. Dlatego tam nie ma żadnych problemów. Uważam, że wtedy jest łatwiejsze życie.
Dwa razy w roku mamy trzy-czterodniowe spotkania. W różnych częściach Polski, bo za każdym razem gdzie indziej. Wiosną mieliśmy koło Szczecinka. Jesienią spotkanie odbędzie się koło Łomży. Tam jest pochowana nasza absolwentka Wanda Ostrowska. Autorka wielu pszczelich podręczników. Była samotna. Mamy zadbać o jej grób. Podjęliśmy uchwałę, że zrobi się płytę i komuś się to powierzy.