Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Wólka Wieprzycka - Stanisław Koczułap - fragment relacji świadka historii z 8 marca 2012

Sklep był, a kościół nie, bo zaraz [była] sąsiedzka wioska, Kosobudy, tam kościół był.

To z Wólki się chodziło do kościoła w Kosobudach. To był sklep nieduży taki, mój stryj prowadził ten sklep, prywatny. Spożywcze wszystko tylko, tam takich materiałów jakichś nie było, cukier, kiedyś to jeszcze i nawet nafta, jaki olej czy co, to w sklepie było.

Tam skończyłem [szkołę], już dalej nie mogłem się uczyć, bo nie było warunków.

Matka nie mogła dać rady utrzymać siostrę i mnie, ja już musiałem pracować, żeby pomagać. Nie lubiłem polskiego, rachunki najlepiej lubiłem, rachunki to mnie bardzo szły dobrze.

[Pracowałem] tylko na gospodarce, tytoń sadziliśmy, z tytoniu się dużo utrzymywało, bo tak nie było innych zarobków dla takich jak ja. Tam było tych gospodarstw ze dwadzieścia, duża rodzina była z mojej strony, tam, stryjki, wujki. Jeździłem do Lwowa, tytoń miałem i tam można było sprzedać. Tu u nas nie było kupca na to, a tam jak się zawiozło, to tam tytoniu ile tylko [było, kupowali], oby w drodze nie stracić, bo to Niemcy rewidowali zaraz, zabierali wszystko. Co się zawiozło, to tam się sprzedało.