Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Spotkanie z młodzieżą. Bełżyce, 2004 - Nimrod Ariav - fragment relacji świadka historii z 20 października 2005

W zeszłym roku (2004) zaprosili mnie do szkoły do Bełżyc uczniowie ostatniej klasy, przed maturą. Napisali mi e-mail i prosili, żebym powiedział, co się działo, jak się działo i tak dalej.

Odpisałem im, że e-mailem tego nie zrobię, ale jestem gotowy przyjechać i porozmawiać z nimi.

Przyjęli, przyjechałem. Było tam dużo młodzieży, bo wzięli z dwóch szkół i było kierownictwo szkoły i ja stałem, po polsku mówiłem. Były pytania, bardzo dobre pytania. Odpowiedziałem trochę politycznie, nie całą prawdę, bo nie ma prawdy. Pytali się, jacy Polacy byli. Co im powiedzieć? Jak to było? Oni za młodzi są. Powiedziałem, że byli tacy i byli tacy. Ale zrobiłem błąd, jak zacząłem z nimi mówić. Powiedziałem, że chcę, żeby się oni pytali i ja im odpowiem, ale chcę żeby wiedzieli, że ja nie wierzę, że jestem agnostem. Widziałem twarze nauczycieli - dostali szoku i więcej mnie nie zaprosili. To nie była ich sprawa, nie powinienem był mówić o tym. Ale to moje prawo jest. Ja nie wierzę. Byłem w bóżnicy z moimi synami, kiedy mieli 13 lat.

Od tego czasu, zanim się nie ożenili, nie byłem w bóżnicy. Ja sam do bożnicy nie chodzę, moi synowie nie chodzą, moja żona czasami mówi kilka słów. Nie wierzę. Ja także nie znoszę tych, którzy mają pejsy. Ja nie znoszę ich, że oni mi chcą mówić jak żyć. Żyjcie jak chcecie, ale dajcie mnie żyć, jak ja chcę. Oni tego nie robią. Powiedziałem burmistrzowi, jeżeli on chce - jestem gotów przyjechać, jeżeli chcą mówić ze mną, ale nie usłyszałem niczego w odpowiedzi. Zaprosili mnie teraz, jak szkoła dostała nazwę byłego papieża polskiego, żebym ja był tam. Nie pojechałem. Papież był pierwszorzędny, nie mam niczego do papieża, on był wspaniałym człowiekiem, ale ja nie lubię tych uroczystości. Nie lubię rabinów, nie lubię księży.