Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Przygoda z Politechniką Warszawską - Mariusz Jeliński - fragment relacji świadka historii z 27 czerwca 2017

i udostępnienie online najcenniejszych zasobów, Mariusz Jeliński, Politechnika Warszawska, akademik na Placu Narutowicza w Warszawie, wiec pod Pałacem Kultury, wiec na placu Politechniki, milicja, Przygoda z Politechniką Warszawską Mój tata się uparł, że ponieważ sam był specjalistą – inżynier, technik i tak dalej – to ja koniecznie muszę iść na Politechnikę [Warszawską]. Ja jestem klasycznym przykładem humanisty i raczej powiedziałbym, jeżeli w ogóle jakimś talentem, to raczej muzycznym niż jakimkolwiek innym. Co prawda, ja się dostałem tam na tą Politechnikę, ale po niecałym roku postanowiłem, że to już nie to. To było w czasie, kiedy zacząłem pracę w radiu, dlatego że pracowałem przez rok, czekałem na możliwość startu na Politechnikę. Niecały rok studiowałem, a potem zrezygnowałem, wróciłem do radia i to był [19]57. W każdym razie dla odmiany, to [19]56 rok spędziłem w Warszawie. Przeżyłem wszystko – towarzysza Wiesława, wiec pod Pałacem Kultury i wcześniej jeszcze, ponieważ mieliśmy akademik na Placu Narutowicza. Tam było nagłośnienie i w pewnym momencie na naszych głośnikach – dziesiąta wieczór, to był październik – komunikat: „Studenci, atakują naszą Politechnikę. Zbierajmy się przed wejściem, idziemy bronić naszej uczelni”. Jak to, no to idziemy. To są takie wyjątkowe czasy i obrazy, ale szliśmy taką masą potężną na Politechnikę. W pewnym momencie na Nowowiejskiej, gdzie jest szpital wojskowy, zanim się dochodziło do placu Politechniki, która była po lewej stronie – to tam już ustawiona była milicja. Równo, z pałami, ze wszystkim, ale nic nie reagowali.

Przyszliśmy na plac Politechniki, tam się odbył wiec. Wróciliśmy do akademika, nie było żadnych poważnych działań ze strony milicji. Oczywiście już potem to rok [19]56, węgierska rewolucja, oddawanie krwi i takie różne tam elementy. Jak mówię, to już wróciłem do rozgłośni tutaj.

Relacja z 27 czerwca 2017

Słowa kluczowe