Bombardowanie Lublina na początku września 1939 roku - Wiesława Majczak - fragment relacji świadka historii z 30 kwietnia 2012
Moje pierwsze wojenne wspomnienie jest z naszego mieszkania na Kalinowszczyźnie. Wtedy był taki rozległy widok w kierunku Bronowic i to jest moje ostatnie wspomnienie ojca. Myśmy z ojcem stanęli w oknie i widać było bombardowanie Bronowic, czyli fabryki Plagego-Laśkiewicza. I pamiętam, że ojciec mnie tak przytulił do siebie i mówi – do mnie mówiono „Wisienko” – „Nie bój się, Wisienko, to tylko Niemcy bombardują fabrykę, przecież miasta nie będą bombardowali”. A 9 [września] zbombardowano przecież całe centrum Lublina.
Wtedy zostało zbombardowane Krakowskie Przedmieście, Stare Miasto. I to jest moje pierwsze wspomnienie wojenne i ta ogromna radość, kiedy nam, dzieciom, kazano wybiec 3 września na ulice i krzyczeć, że Francuzi i Anglicy przystąpili do wojny. To była taka ogromna euforia, że to dla nas ma ogromne znaczenie, jako dla Polaków.