Zofia Kowalczyk: W Wielki Czwartek w Wielki Piątek, to się chodziło do źródełka. Maria Przysiadla: przychodziły, myły się, że to nie będzie wrzodów. I wode brały, żeby od kaszlu butelki i piły, że to będzie na polepszenie. [...] Przed wschodem słońca.
Fragmenty Relacji ze słowem kluczowym "wierzenia o wodzie"
[…] a kiedyś jak ktoś mył ręce, trza było poliwać ręce wodu to trzy razy, tak jak ksiądz chrzci dziecko, trzy razy, trzykrotnie leje wode na czoło po troszku, bo przeć dużo nie naleje, tak i na ręce trzeba było trzy razy polać, żeby sobie ten ojciec czy ktoś ręce umył. Nie było tak jak teraz, ze sobie weźmie do kranu, otworzy i tego. […] Tak jak chrzest, bo jak się chrzci, to ksiundz tak trzykrotnie, to ręce tak samo...
To jak w Wielki Czwartek sio umywało w co i te wszystkie można powiedzieć pomyje, bo nie inaczej powiedzieć, woda ta, to wielkieczwartkowe to się w butelke zlewało i to były pomocne jak coś z krowomi było, to krowy sio święciło czy coś, i tam mleka krew w tych zdrojach się pokazywała to sio te cycki smarowało i święciło się to toteż było pomocne, ło to to, co było z Wielkiego Czwartku.
Jak sio w wodo wlizie i woda się śni, to chorość w dumu. […] No taka wiący jak brudna. To to jest prowda. Jo jaka dostałam zapalenia na nogach, jak zachorowałam na nogi, to mi się śniło, że z Markuszowa szłom i taka na drodze była brudno woda! Nie mogłam z ni wyleźć. Słom po ty wodzie i tego, a jak sio obudziłom, to już nóg nie mogłam. Takie miałam nogi chore, że aż. Woda brudna to chorość.