Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Ściganie przez UB - Z. K. - fragment relacji świadka historii AudioTekst

[Gdy] w Akademii byli, [powiedzieli]: zdjęcia zrobią grupie w mojej pracowni. Chodziło o [to], bo ja im uciekłam z łap. Przyszli do Akademii po mnie, [jeszcze] przed aresztowaniem Gregorowicza. Jak dowiedziałam się, że zdałam, to przyjechałam do Lublina po swoje rzeczy i poszłam do drukarni, gdzie pracowałam przez rok między maturą a studiami. Przyjaciółka taka moja [mówi]: „Szukali cię już, o Boże!” Ona na mnie mrugnęła: na moim miejscu była jako maszynistka-sekretarka taka dziewczynka – słabo pisząca, ale partyjna. (Zresztą...

Czytaj więcej

Co środy o godzinie 11.00 musiałem meldować się w Urzędzie Bezpieczeństwa - Kazimierz Stopa - fragment relacji świadka historii WideoTekst

udostępnienie online najcenniejszych zasobów, codzienność PRL, Urząd Bezpieczeństwa, meldowanie się na UB 3. Co środy o godzinie 11.00 musiałem meldować się w Urzędzie Bezpieczeństwa Pierwszy szok dla mnie, to było to, że przed świętami Bożego Narodzenia wpłynęła na mój adres rodzinny, do rodzinnej wsi, bardzo liczna korespondencja od moich podkomendnych, przyjaciół, i to bez przesady, ale z całego świata były pocztówki - z Australii, z Kanady, ze Stanów Zjednoczonych, z Argentyny, Wenezueli, Anglii, Francji, Afryki, było tego ze trzydzieści różnych...

Czytaj więcej

Do polski wróciłem w 1947 roku, zastana rzeczywistość mnie zszokowała - Kazimierz Stopa - fragment relacji świadka historii WideoTekst

udostępnienie online najcenniejszych zasobów, powrót do Polski, codzienność PRL, Urząd Bezpieczeństwa, pisanie życiorysu 1. Do polski wróciłem w 1947 roku, zastana rzeczywistość mnie zszokowała Migracja na ziemie odzyskane, tak zwane, była ujściem dla nadmiaru rąk do pracy na wsi. Ja do kraju wróciłem dopiero 17 września 1947 roku, i przyznam się szczerze, że nie znając realiów lat 1944-45, kiedy wkroczyli na ziemie polskie sowieci i władza została przyniesiona na bagnetach PKWN, to to, co zastałem we wrześniu, w pewnym sensie...

Czytaj więcej

Praca w Wojewódzkiej Radzie Związków Zawodowych - Janina Jarzyna - fragment relacji świadka historii WideoTekst

udostępnienie online najcenniejszych zasobów, Lublin, PRL, życie kulturalne, Wojewódzka Rada Związków Zawodowych, praca zawodowa, Urząd Bezpieczeństwa, Urząd Bezpieczeństwa przy ulicy Chopina, Fabryka Samochodów Ciężarowych w Lublinie, otwarcie Fabryki Samochodów Ciężarowych w Lublinie, praca instruktora do spraw kultury Praca w Wojewódzkiej Radzie Związków Zawodowych To była szkoła [Państwowa Szkoła Instruktorów Teatrów Amatorskich] utworzona przez Ministerstwo Kultury. I do tej szkoły mogli trafić tylko ci ludzie, którzy w zakładach pracy wyróżnili się aktywnością na rzecz kultury. Ponieważ ojciec pracował na poczcie -...

Czytaj więcej

Oskarżenie matki o doniesienie na ojca do Gestapo - Zofia Wąsowicz - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Ojca nie było. Ojciec wrócił dopiero w [19]45 roku. Jak pierwszy raz przyszli do nas z rewizją, to było oskarżenie, że mama oskarżyła męża do Gestapo, bo chciała się pozbyć męża. I mama mówi: „Jak to ja oskarżyłam?” Myśmy mieli wszystkie listy z Dachau. I mamusia: „Ja z mężem utrzymuję kontakt.” I jeszcze właśnie w tydzień wcześniej przyszła kartka od ojca, że ojciec wraca, bo zaraz po wyzwoleniu, to się bał wracać. Pierwszy transport przyszedł, to ojca tam nie było,...

Czytaj więcej

Machlojki w Powiatowym Przedsiębiorstwie Budowlanym - Zofia Nogalska - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Jak pracowałam w Powiatowym Przedsiębiorstwie Budowlanym, to tam każdy kombinował, tam różnie kombinowali, dyrektorowi podobno szafę robili, jakieś meble jemu robili. W każdym razie jakieś machloje były i nie wiem czy robotnicy czy ktoś oskarżył do UB, a że ja w księgowości wtedy tam pracowałam, to ktoś, nie wiem, kto, podał mnie za świadka, że ja na ten temat mogę coś powiedzieć, a ja nic nie powiedziałam, chociaż dużo wiedziałam. A co ja się będę w to wtajemniczać. W każdym...

Czytaj więcej

Działalność konspiracyjna ojca - Józef Wiśniewski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Ojciec w październiku [1939 roku] z nakazu Niemców wszystkie rowy przeciwlotnicze, jakie tylko były w Świętochłowicach, razem z innymi członkami Związku Sokolstwa Polskiego, pozakopywał. Jak już zostały zakopane, został wywieziony do Niemiec na roboty przymusowe, do Getyngi. Tam w terenie bagnistym kładli rury gazownicze. Przebywał tam ponad dwa lata. Jak został ten gazociąg do Gór Harzu dociągnięty, roboty się skończyły. Ojciec, który miał smykałkę do różnych takich rzeczy, został wysłany do obecnie nazywających się Zakładów Urządzeń Technicznych w Gliwicach. Tam...

Czytaj więcej

Zjazd Związku Nauczycielstwa Polskiego - Piotr Pruss - fragment relacji świadka historii Tekst

Jeżeli idzie o uposażenie, to miałem przykrości od rządu naszego. Zaraz w [19]45 roku było krajowe zebranie Związku Nauczycielstwa Polskiego w Bytomiu, było nas około dwustu nauczycieli, w wojsku nie w wojsku, w cywilu, z karabinami, z rewolwerami, różnie tam było, ci nauczyciele jeszcze wychodzący do cywila. Tam sprawy materialne były omawiane, nauczyciel pod względem uposażenia był bardzo upośledzony, ja to w Bytomiu bardzo wyraźnie podkreślałem i powiedziałem też między innymi, że my, nauczyciele, strajkować nie będziemy, ale boimy się...

Czytaj więcej

Organizacja oświaty w powojennym Chełmie i powiecie chełmskim - Piotr Pruss - fragment relacji świadka historii Tekst

W Chełmie był inspektor szkolny, który się nazywał Jan Lachcik. To był senator przedwojenny i przez okres okupacji był urzędnikiem w którymś z biur, a ja z nim miałem kontakty okupacyjne, bo właśnie on był moim inspektorem przełożonym, no, a później byliśmy już tacy w jakimś sensie równi sobie. On miał kontakty z Lublinem jeszcze sprzed wojny, na przykład był taki pan Odroń w Lublinie. I przyszedł do mnie żołnierz, nasz polski żołnierz, i wezwał mnie do tego, żebym się...

Czytaj więcej

Odwilż 1956 roku - Bodgan Pyrz - fragment relacji świadka historii WideoWideoTekst

Odwilż 1956 roku Jak wróciłem na zakład to atmosfera była dość dziwaczna. Stara wiara, ci przedwojenni działacze komunistyczni, bo jeszcze i tacy byli, nie bardzo się zgadzali z tą nową władzą, bo to byli tacy jak gdyby prawdziwi komuniści. W każdym bądź razie działo się tak, że wielu ludzi było miedzy sobą skłóconych. Oczywiście młodzi ludzie dochodzili do głosu. Mnie tam nie było, bo jeszcze wtedy byłem w wojsku, ale mi to opowiadali, jak jeden z młodych inżynierów na zebraniu...

Czytaj więcej

Spotkania i rozmowy z ubowcami - Włodzimierz Korsak - fragment relacji świadka historii Tekst

Spotkania z ubowcami odbywały się na Narutowicza, w tym głównym budynku. Normalnie przychodziło wezwanie, listonosz przynosił, trzeba było pokwitować odbiór, i na określoną godzinę i dzień tam trzeba było się zjawić. Ponieważ ja nie utrzymywałem kontaktów z kolegami, którzy kiedyś byli ze mną w oddziale, spotykaliśmy się w tej formie, że „Dzień dobry”, „Cześć”, „Jak żyjesz”, i na tym koniec, uważałem, że ubowcy chodzą, będą chodzić i szukać. Ponieważ miałem warunkowe zwolnienie z więzienia, to wiedziałem, że pod byle pretekstem...

Czytaj więcej

Kocioł Urzędu Bezpieczeństwa – Marek Żylicz – fragment relacji świadka historii Tekst

korepetytora ; Lublin ; kocioł UB ; Armia Krajowa ; kenkarta ; Urząd Bezpieczeństwa ; represje komunistyczne ; ulica Spokojna ; Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego przy ulicy Spokojnej; rodzina Żylicz Kocioł Urzędu Bezpieczeństwa W domu, w którym udzielałem korepetycji podczas studiów na KUL, zorganizowany był tak zwany kocioł, czyli miejsce, które było zajęte przez UB. Kto przychodził do tego mieszkania, był wciągany – tak powstał duży kocioł, w którym ja się znalazłem. Niestety, miałem przy sobie kenkartę, czyli podrobiony dowód...

Czytaj więcej

Współpraca ze środowiskiem „Spotkań” - Andrzej Paluchowski - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Moje związki ze środowiskiem „Spotkań” i moja, jak gdyby, przydatność dla tego środowiska wiązały się z tym, że ja kierowałem dużą biblioteką, dużą w skali polskiej, Biblioteką Uniwersytecką KUL-u. Byłem szefem biblioteki od stycznia [19]76 [roku] i z tym się wiązały pewne umiarkowane przywileje, między innymi to, że ja dość często wyjeżdżałem na Zachód, poczynając od tego roku. W [19]76 roku po raz pierwszy wyjechałem na Zachód, mając 43 lata. To jest miara zmian, przecież myśmy byli tutaj zamknięci, do...

Czytaj więcej

Sara Nomberg-Przytyk - Alojzy Leszek Gzella - fragment relacji świadka historii Tekst

Sara Nomberg wyjechała [w 1968 roku], o niej się opowiadało dużo, ponieważ jej mąż, Przytyk był szefem UB i dyrektorem czy kierownikiem więzienia na Zamku. Do niej miano ciągle pretensje, bo ona w „Sztandarze Ludu” była sekretarzem redakcji. [Tam] miała często rozmowę ze swoimi pracownikami: „Czy ja mam zadzwonić do Przytyka?”, to był szantaż i o takim zachowaniu jej, opowiadał mi parokrotnie Stefan Piotrowski, który pracował w „Sztandarze Ludu”. Ja z nią miałem bardzo przyjazne stosunki, ona chyba zanim opuściła...

Czytaj więcej

Duszpasterstwo Środowisk Twórczych - Alojzy Leszek Gzella - fragment relacji świadka historii Tekst

Wszedłem w kontakty z kurią biskupią, z kurią diecezjalną, gdzie szefem do spraw kontaktu duszpasterstwa tych środowisk różnych był ksiądz Bochyński, taka prawa ręka biskupa Pylaka, on zainteresował się grupą dziennikarską. A ponieważ już była pewna praktyka tworzenia Duszpasterstwa Środowisk Twórczych, to przy jego takim duchowym wsparciu, nie tylko duchowym zresztą, zaczęła ona funkcjonować i rozszerzać się coraz bardziej. Wpierw spotkania zwołane, bo przecież tym utraceniem pracy byli również pokrzywdzeni twórcy innych grup, może najmniej aktorskiej, ale też aktorzy, też...

Czytaj więcej

Kocioł UB - Maria Sowa - fragment relacji świadka historii Tekst

Kiedyś wpadłam w kocioł UB. To było już po wyzwoleniu oczywiście… moja przyjaciółka Krystyna Nagnajewicz, która była sanitariuszką u Zapory, tak jak panu mówiłam, ona była bardzo długo, do samego końca właściwie rozwiązania tej organizacji. Tuż przed aresztowaniem Zapory odeszła, bo była chora, i ona bardzo dobrze znała mamę tego Czesława Wawruszaka, pseudonim Ali, który był z oddziału Szarugi. I poszłyśmy ją po prostu odwiedzić, panią Wawruszakową. Ona mieszkała na ulicy Pawiej w Lublinie. I wchodzimy, a tam jest kocioł....

Czytaj więcej

Historia mojego kolegi Mietka z NSZ - Włodzimierz Chętko - fragment relacji świadka historii WideoTekst

W Wojewódzkim Biurze Aprowizacyjnym zaczął pracować człowiek, który zaczął chodzić do gimnazjum czy do liceum do Vetterów, i ponieważ bardzo źle mu się tam mieszkało, to namówiłem moją mamę: „Mama, Mietek mieszka u kogoś w okropnych warunkach i nocuje w wannie. Weźmy go. My z Edkiem, jako trzeci Mietek będzie z nami mieszkał. Weźmiemy Mietka do naszego pokoju, a ty będziesz sobie tak jak dotychczas mieszkała –masz swoje łóżko, duża kuchnia, w kuchni.” I tak było. Mietek pracował ze mną,...

Czytaj więcej

Wróciłem w rodzinne strony i zostałem aresztowany jako wróg ustroju - Tadeusz Sykut - fragment relacji świadka historii Tekst

Przyjechałem do Puław, to był rok… w czterdziestym siódmym wróciłem… tak gdzieś w czterdziestym dziewiątym, może nawet pięćdziesiąty był już rok, bo tam ze dwa i pół roku byłem… Przyjechałem z żoną tu na stację, podzwoniłem tu do domu, wyjechał tu szwagier, zabrał nas ze stacji, dziecko i mnie do domu. Ja tu jestem dwa tygodnie czasu, przychodzi policja z Puław mnie aresztować. Nie było mnie w domu, żona mówi, że „tu było dwóch policjantów i jak przyjdziesz, żebyś się...

Czytaj więcej

Pobyt w więzieniu na Zamku w Lublinie - Joanna Troć - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Ja im byłam niepotrzebna tam. Byłam niespokojna, zaglądałam do okna, pukałam w okno, patrzyłam się… Przecież tam na górze jeszcze mieszkali ludzie. Tutaj mieszkali, tu mieszkali, tu mieszkali. Bo to taki czworokąt był. Więc co. Ja byłam niespokojna. Wrzeszczałam. No nie wrzeszczałam, ale wie pan. Krzyczałam: „Puśćcie mnie, puśćcie mnie! Co wy chcecie ode mnie, ja nic nie wiem!”. Tylko cały czas tak mówiłam. I oni już mnie mieli dosyć. No i z tym oficerem się dogadali, przetłumaczyli mu, że...

Czytaj więcej

Dwa miesiące przetrzymywali mnie w UB na ulicy Chopina - Joanna Troć - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Przyszedł ten oficer. Przyszedł ten oficer i pyta się: „Co tam jest? No jak tam u was tutaj?”. A oni mówią: „Dobrze, panie…”. To był kapitan. „Panie kapitanie. Tylko mamy wielki kłopot z tą dziewczyną. Niedobra, nie odzywa się, nie chce jeść”. A ja jadłam. Ale oni tak powiedzieli. No i mówi: „Krzyczała. Tam zobaczyła jakiegoś chłopaka i – mówi – krzyczała, że to Stachu jakiś tam”. On tak się popatrzał, nic i mówi tak: „No dobrze. W takim razie...

Czytaj więcej