Nie wiązała się zupełnie z niczym (odp. na pytanie, czy zmiana nazwy grupy z czymś się wiązała – przyp.red.). Po prostu stwierdziliśmy, że nikt nie wie, o co chodzi w tej nazwie [AAW – przyp.red.], więc nazwa została zmieniona, zresztą, nie przez nas, tylko przez świętej pamięci Jaśka Popka, wtedy malarza, który tutaj poruszał przeróżnymi sferami nie tylko kulturalnymi. Popek nas oglądał nieomal na co dzień, co trzeci, czwarty dzień. Zresztą u niego często myśmy sobie robili takie prywatne imprezy,...
Fragmenty Relacji ze słowem kluczowym "Popek, Jan (1942-1980)"
Znany był ze skandali obyczajowych, przede wszystkim biurokratycznych. Jasiek nienawidził urzędów i te kabarety, które on odstawiał czekając albo nie czekając w kolejkach po załatwienie różnych przedziwnych spraw w związku ze swoją pracownią, najpierw przy Skierki, potem przy Pana Balcera, to przeszły do historii tego miasta, jako próba walki człowieka kultury z ludźmi papierków i pieczątek. Jasiek był naszym nauczycielem, realnie, plastyki, co prawda był nim tylko rok w pierwszej liceum, bo tak to wtedy było, w klasach matematycznych mieliśmy...
Pamiętam była też taka wystawa, jedyna wystawa, która, że tak powiem była raczej z prośby. To była wystawa Ewy Miklasińskiej, która marzyła o zrobieniu wystawy - dyrektorka ówczesna - wystawy Jana Popka, nieżyjącego wtedy. I pamiętam w piątą rocznicę śmierci robiliśmy tą wystawę i to chyba był też [19]86, czy [19]87 rok (1985 r.-dop.red.). Te wszystkie prace były ze zbiorów wdowy, Małgorzaty. I wtedy pojawiła się praca Popka – malutka - pod tytułem „ Ocenzurowany”. I przyszedł cenzor i kazał...
Jeszcze jak byliśmy na studiach, to był na przykład Jan Popek również, natomiast myśmy nie mieli zajęć z Jasiem Popkiem, ale go znaliśmy. Traktowaliśmy Popka jako takiego artychę, że to jest guru od malarzy i on zresztą tak się zachowywał, taki z brodą, myśmy tam bardzo go szanowali, że to jest artysta, że maluje obrazy, ale nie byle co, tylko taki, powiedzmy, standard najwyższy. Zresztą jak założyliśmy Białą, to trzecia – czwarta wystawa to była dla Jana Popka, nieżyjącego już...
Jasio Popek to był przeuroczy facet. Poznałem go w jego pracowni, na Pana Balcera. Jasio Popek malował i to bardzo dobrze malował, te swoje małe obrazki nazwijmy to. Małe, ale dobre. Dobrym był malarzem. Człowiekiem też był dobrym, taki co wszystko by oddał. Dobrze się odnosił do ludzi, nie wywyższał się w żadnym wypadku, nic podobnego. Ciął swoje obrazy, które ja mu sklejałem później. Wydawało mu się, że on źle maluje, że to wszystko są „knoty” mówił, i landszafty. Przecinał...
Tak czytam: Projekt okładki i karty tytułowej –Jan Popek. Jan Popek to była wtedy bardzo znana postać w Lublinie. Malarz. Taki bardzo, bardzo interesujący, dobrze się zapowiadający. Zmarł bardzo młodo, nie pamiętam, ile on miał lat, ale chyba nie dożył nawet czterdziestu lat. Do tej pory żyje jego brat, Stanisław Popek. Jest profesorem chyba na pedagogice. A Jan Popek zresztą uczył mnie rysunków w Unii, w szkole. Wszystkie uważałyśmy –chodziłam do żeńskiej klasy, dlatego mówię: uważałyśmy, wszystkie uważałyśmy za zaszczyt,...
Bywałem w Labiryncie. A najwięcej takich miejsc wystawienniczych było jednak w Chatce Żaka, w holu. Był olbrzymi przecież. Jeżeli chodzi o plastykę, no to przede wszystkim fotografie. Tam tego było mnóstwo. Jakieś tematyczne wystawy, nawet była wystawa na Pierwszego Maja. Zamek. Sporo się chodziło na zamek. O! BWA. Na Narutowicza. Bo tam razem z tą biblioteką było też BWA, które dzisiaj jest tutaj na Grodzkiej. BWA się nie odpuszczało. Tak. A w Chatce Żaka na wszystko się chodziło. W BWA...