Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Krystyna Potrzyszcz - relacja świadka historii z 18 września 2019

Dom rodzinny w Kamionce WideoTekst

Nazywam się Krystyna Potrzyszcz. Urodziłam się 16 października 1933 roku, za miesiąc kończę osiemdziesiąt sześć lat. Jestem już w sędziwym wieku panią. Urodziłam się w Kamionce koło Lubartowa. Wyemigrowałam w [19]47 roku, ponieważ bardzo wcześnie zmarła moja mama, a później równie wcześnie zmarł mój ojciec i ja już żadnych związków z Kamionką nie miałam. [Później] byłam tam krótko gościem, po dwa, trzy tygodnie w czasie lata. Żadnej rodziny bliskiej nie było, byłam jedynaczką, co jest nieszczęściem – wszystkich zachęcam do...

Czytaj więcej

Kamionka WideoTekst

Kamionka to miasteczko założone w 1458 roku na prawie śremskim, które było mniej korzystne dla miasta, aniżeli prawo magdeburskie. Potem przeszło na prawo magdeburskie i dzięki temu rozwinęło się do stanu trzech tysięcy mieszkańców. Pamiętam, że słowa „pan”, „pani” były rzadko używane, że używano raczej [form] „kuma”, „kum”, „stryjna”, „stryjenka”, „stryj”, „wujna”, „wujenka”, „swach” – tak do siebie nawzajem mówiono. Ludzie w ciężkim mozole ten swój byt wypracowywali, dlatego że okolice są dosyć ubogie, jeśli chodzi o ziemię, gospodarstwa małe...

Czytaj więcej

Represje niemieckie podczas II wojny światowej WideoTekst

11 listopada [19]39 roku w kościele w Kamionce odbywało się nabożeństwo, o którym ja nie wiedziałam – rzecz oczywista, byłam wtedy maluchem – ale miałam się dowiedzieć niedługo. Uczestniczyli w tym nabożeństwie nauczyciele z Kamionki, studenci, którzy na wojnę zjechali, oraz ludzie, którzy wiedzieli o tym, że takie tajne nabożeństwo będzie odprawione, poświęcone rocznicy odzyskania niepodległości – mimo że ta rocznica weszła do kanonu historycznego dopiero w latach trzydziestych. Nabożeństwie zakończyło się pieśnią „Boże, coś Polskę”, młodzież wróciła do mieszkania...

Czytaj więcej

Żydzi w Kamionce WideoTekst

Mój ojciec miał kolegę Żyda, miał na imię Chaim. Chaim bardzo lubił placki ziemniaczane, które nie były daniem koszernym – w związku z tym nie wolno mu było tego jeść. Więc robił rzecz następującą – zabierał mamie jedną szklankę, którą potem widocznie odnosił, szedł do sklepu – bo było kilka takich wyszynków, one się nie nazywały kiedyś restauracjami, barami, tylko był wyszynk albo paszteciarnia – kupował szklankę smalcu, przychodził do mojej mamy do domu i mówił: „Izabela, robimy sitwę”. No...

Czytaj więcej

Pożar w okolicach Kamionki WideoTekst

Miasteczko otaczały sołectwa, w jednym z nich mieszkała moja koleżanka. Tam dostali jej rodzice przydział po komasacji gruntów i tam się osiedlili. Tam ona mieszkała z trójką swego rodzeństwa, później wszyscy mieszkali w Lublinie. A przed nimi o jakieś sto metrów mieszkał pan, który był kolegą mojego ojca. Wybuchł pożar. Rano ktoś zawiadomił mojego ojca, że spaliły się zabudowania tego kolegi, więc rodzice szybko się ubrali, poszli. Mnie przyprowadził jeszcze wujek cioteczną siostrę, żebym jej pilnowała, bo ona była młodsza...

Czytaj więcej

Koniec wojny WideoTekst

Ja specjalnie nie odczuwałam tej wojny. Odczuwali chyba tylko ludzie, którzy zostali w Kamionce osiedleni, a wysiedleni z Pomorza, z Kujaw, z Wielkopolski. Takich rodzin było kilka w Kamionce, to byli państwo Andruszkiewiczowie – mama i dwoje dzieci, ojciec nie wrócił z wojny, pan Ciesielski, państwo Woretowie – dwaj bracia, obydwaj żonaci, jeden miał dwóch synów, z jednym chodziłam do szkoły, bo rozpoczęłam szkołę niemal z wojną. Jeszcze były jakieś nazwiska – Śliwiński. To nie jest nasze kamionkowskie nazwisko. Natomiast...

Czytaj więcej

Edukacja w Kamionce WideoTekst

Szkoła się znajdowała na rogu Rynku i ulicy Cmentarnej, dzisiaj ta ulica się nazywa Grobelna. Ludzie zmienili, bo uważali, że dawniej grobla tędy biegła. Rzeczywiście ślady były, tuż za szosą takie nasypy były, tutaj jakaś grobla była kiedyś. Teraz jest to ulica Grobelna. W czasach Królestwa Polskiego na rogu tego Rynku i ulicy Cmentarnej został wybudowany piętrowy budynek, w którym znajdował się sąd. Był potrzebny, żeby likwidować taką niesforną ludność, która wzięła udział w powstaniu listopadowym, a szczególnie w powstaniu...

Czytaj więcej

Liceum im. Unii Lubelskiej WideoTekst

Ksiądz Nieróbca z Dysa umówił się z moim ojcem listownie, [że będą razem] szukać dla mnie szkoły. Kuzynka, która chodziła do liceum urszulanek, koniecznie chciała, żebym chodziła tam i ja. Poszliśmy do urszulanek, ale siostry zakonne taką listę przedstawiły tego, co ja powinnam mieć – dwie pary ciapów, cztery sztuki bielizny nocnej – te ilości były takie, że w tamtym okresie, kiedy trudno było cokolwiek zdobyć, było ciężko [spełnić te wymogi]. Ktoś, kto był zasobny w domu jeszcze z okresu...

Czytaj więcej

Praca na UMCS-ie WideoTekst

Zdawałam [na studia] do Warszawy, nie dostałam się. Trzeba było w związku z tym myśleć o pracy. Wróciłam do domu, wakacje spędziłam w domu. Przyjechałam do Lublina i poszłam do instytucji miejskiej, tam, gdzie zatrudniano właśnie, przydzielano pracę dla ludzi potrzebujących. Nie pamiętam nazwy dokładnie tej instytucji, ale to było przy władzach miejskich. I dostałam pracę na Uniwersytecie Marii Curie- Skłodowskiej, w administracji. Poszłam na uniwersytet, pod piątkę – ostatni budynek przed Radziwiłłowską to jest ten budynek, gdzie ja pracowałam...

Czytaj więcej

Założenie rodziny i przeprowadzka do Poniatowej WideoTekst

Wyszłam za mąż i przeniosłam się do teściów na róg Okopowej i Narutowicza. Jakaś fatalna ze mnie istota, bo w trzech miejscach, w których mieszkałam, tych domów dzisiaj nie ma. Jeden dom był u wylotu Bernardyńskiej do Zamojskiej – to był blok, ten budynek został rozebrany. Drugi budynek był tam, gdzie jest róg Fabrycznej i 1 Maja, gdzie jest rondo, na samym rogu. Balkon był taki ścięty, tu mieszkałam. I trzeci budynek, teściów, to był róg Okopowej i Narutowicza. Na...

Czytaj więcej

Praca w lubelskich szkołach WideoWideoTekst

Wróciłam z Poniatowej, ponieważ wpłacaliśmy pieniądze na spółdzielnię mieszkaniową w Lublinie. Pojechaliśmy z mężem oglądać mieszkanie na osiedlu Słowackiego. Jedziemy ulicą Wileńską, ja mówię: „Oby tylko nie w tym miejscu”. Zobaczyłam te balkony – to osiedle mi nie przypadło do gustu, no ale przemieszkałam w tym mieszkaniu trzy lata po śmierci córki, mieszkałam z wnuczką, ponieważ była nieletnia. Trzeba było dziewczynę wykształcić, wydać za mąż. Trzy lata pomieszkałam z młodymi małżonkami i doszłam do wniosku, że się do siebie przeniosę...

Czytaj więcej

Życie na emeryturze WideoTekst

Zapisałam się do Sekcji Emerytów Związku Nauczycielstwa Polskiego i od 2006 roku byłam w sekcji. Dwa lata później zaproponowano mi prowadzenie kroniki sekcji, no i już, chwała Bogu, mam pięćset stronic maczkiem napisane tej kroniki, teraz zaczynam trzeci tom. Pracuję tam w grupie osób, które tworzą zarząd. Organizujemy spotkania zarządu raz w miesiącu, a wszystkich nauczycieli emerytów dwa razy w miesiącu. Na początku były wyjazdy do Poniatowej, nad jezioro Białe, tam były wczasy dwutygodniowe, później był Kołobrzeg. Już osiemnaście razy...

Czytaj więcej