Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Genowefa Szewczyk - relacja świadka historii z 16 września 2019

W relacji Genowefa Szewczyk opowiada o obozie w Lublinie przy ulicy Krochmalnej i o ucieczce z niego. Wspomina lata szkolne przed II wojną światową, akademie szkolne robione na święta państwowe, kolegów szkolnych. Opowiada o Żydach mieszkających w Izbicy i w jej okolicach przed II wojną światową. Wspomina pogrzeb żydowski i kirkut w Izbicy. Mówi o egzekucji Żydów na kirkucie i uratowanej dziewczynce żydowskiej. Genowefa Szewczyk opowiada o weselu cygańskim, w jakim brała udział. W relacji opowiada również o powstaniu parafii w Wirkowicach i o księdzu Zdzisławie Łukowcu.

Obóz przejściowy w Lublinie WideoTekst

[Obóz znajdował się] przy ulicy Krochmalnej. To było całkiem tak na boku, z boku miasta. To był taki obóz przejściowy, najwięcej było takich, po naszemu to plenne, takich niewolników, Ruskie, byli Żydzi, Cyganie byli. No i tam był obóz taki, co chorowali na tyfus, przez ten blok żeśmy przechodzili do łazienki umyć się. Mnie to przerażało, tam nie wstał, tam leży nieżywy, tam leży nieżywy, a to dziecko nieżywe. I później podjeżdżała taka platforma, wynosili te trupy. I ja się...

Czytaj więcej

Dożywiał nas Czerwony Krzyż WideoTekst

Brama była i przy bramie taki budyneczek, [kiedy] samochód jechał, to [strażnik] musiał otworzyć, zamknąć. Na przykład kiedy z dożywianiem siostry przyjeżdżały, to też musieli im otworzyć, one się tam wylegitymowały, miały jakiś papier, że im wolno było, ale to same siostry, nie było chłopów. One jeździły końmi i taka beka [była], to nie był wóz, tylko specjalna taka beka na kołach. To duża beka [była], ja sobie nawet nie wyobrażam, ile litrów, może z pięćset litrów było tej pojemności....

Czytaj więcej

Pamiętam wierszyk o Józefie Piłsudskim WideoTekst

Jak była w prywatnych domach szkoła, to przecież nie zgonią dwóch setek dzieci czy ile komuś na podwórze, tylko był taki most stary i za mostem prosto się wjeżdżało na taką groblę, tam była łączka taka i [kiedy] jakaś uroczystość była, to właśnie tam. Tam dzieci paliły ognisko, śpiewały takie patriotyczne pieśni i mówiły wiersze. To było 11 listopada, jak Piłsudski umarł [też], ale główna uroczystość to była 11 listopada. Zawsze 11 listopada tam paliliśmy ogniska, śpiewaliśmy, wiersze mówiliśmy, przedstawialiśmy...

Czytaj więcej

Nauczyciel mówił nam, że będzie II wojna światowa WideoTekst

Myśmy mieli kierownika, nazywał się Stanisław Walier, a [nasza] pani to [była] Zofia Rejterówna. Oni później się zaręczyli, pobrali się, byli małżeństwem. On nam mówił, jak była rocznica [śmierci] Piłsudskiego: „Piłsudski to wszystko przewidział”. On nie był wykształconym człowiekiem, żeby miał wysokie wykształcenie, nie, tylko miał dużą wiedzę, mu tak chyba Pan Bóg dawał, po prostu on mówił tak: „Wiecie, dzieci, szykuje nam się druga wojna”, tak ten Walier do nas, do dzieci powiedział: „Szykuje się nam druga wojna i...

Czytaj więcej

Żydzi uciekali z Izbicy WideoTekst

Izbica to była taka żydowska stolica, tak nazywali. Tam jeden był polski sklep, a resztę wszystko Żyd [miał]. Wszystkie sklepy były żydowskie. I jeszcze mało tego, jak później zaczęli bić tych Żydów, do tych gett wciskali tam ich wszystkich, to do nas nawieźli czeskich Żydów. A czego nawieźli, bo u nas Żydów strzelali, a Czechy oddały się dobrowolnie, Hitler zabrał półtora tysiąca bombowców za darmo od Czech, to nie chcieli niby to Żydów strzelać w Czechach, to z Czech wywieźli...

Czytaj więcej

Żydów z Izbicy zastrzelono na kirkucie WideoTekst

Tata mnie zawsze woził, jak jechał do Izbicy, on załatwiał tam coś, czy do młyna [jechał], czy coś, to ja zawsze pilnowałam koni, brał mnie za takiego pilnowacza koni, siedziałam na wozie i pilnowałam, były maniaki szyte i tam się sypało jedzenie koniom, tata do dyszla przywiązywał ten maniak i tak konie jadły. Ale kradli to, bo jak był ładny maniak, to przylecieli chłopy i kradli te maniaki. U nas tacie parę maniaków ukradli. W końcu mówi tata: „Będę woził...

Czytaj więcej

Pani Górnikowa ocaliła żydowskie dziecko WideoTekst

A ile z Bełżca Żydów przygnali do Izbicy, bo w Bełżcu był sam Żyd, tam było miasto żydowskie w Bełżcu. Jak ja byłam w Kalinowicach, to teściowa mojej siostry opowiadała, że gnali ich przez Zamość i wyszła taka Górnikowa, zobaczyć, jak tych Żydów gonią. Tam Niemcy jechali motocyklami po jednej stronie, ale to ile tam tych Niemców jechało, paru, a tych Żydów to tysiące szło parami. Oni nie uciekali, bo gdzie uciekną, by ich zaraz jutro złapali. [Jedna] Żydówka miała...

Czytaj więcej

Pogrzeb na kirkucie WideoTekst

Na kirkut to się szło jak jest teraz gospoda, ta co jest tam na górze, to tam był ten cmentarz żydowski. Jako młoda dziewczynka jeszcze jak byłam [w Izbicy], to nieśli Żydówkę nieżywą czterej Żydzi na takiej platformie na drążkach. Kiedyś najmowali płaczki i szły dwie Żydówki, takie płaczki najęte. Żydzi nie płakali, tylko sobie najmowali płaczki i te płaczki zamiast nich płakały. Ja na rynku z wozem stałam, pilnowałam, a oni szli na kirkut z tą Żydówką i te...

Czytaj więcej

Bóżnica w Izbicy WideoTekst

Bożnica to tu był siwy taki budynek postawiony. Rynek był, a tu gdzie ośrodek zdrowia właśnie bożnica stała. Ja na rynku zostawiłam na chwilę konie i poleciałam, bo były odchylone drzwi frontowe z drugiej strony, nie od rynku, tylko z drugiej strony. Ja tak odchyliłam, żeby zobaczyć, jaki tam ołtarz, tak mnie to korciło. Tam nie było ołtarza, tylko słupki i na tych słupkach takie popiersia wykute z kamienia. Nie wiem, kto to był, byli z brodami, bez bród, ale...

Czytaj więcej

Żydzi w Wirkowicach i okolicy WideoTekst

W Starej Wsi [byli], już po komasacji to nie, tylko wpierw mieszkali. Janklowa taka była, ona miała sklep, miała dziesięcioro dzieci, Balka taka chodziła ze mną do szkoły, blondynka taka wysoka, ładna Żydówka. Jak była religia, to jej nie było, a na wszystkich lekcjach była. Uczyła się normalnie tak jak my. Normalną dziewczynką [była]. Kto tam miał jakie pięć groszy, to do Janklowej leciał do sklepu. Ta Janklowa miała w takim dużym słoju rybki maluśkie, landryny to były, zakręcone w...

Czytaj więcej

Żyd z Izbicy sprzedawał bułki w Wirkowicach WideoTekst

Codziennie chodził taki Żyd, nie wiem, jak on się [nazywał], Joma chyba, chodził z koszem bułek z Izbicy. Miał taki okropny kosz i niósł na głowie ten kosz, nie wiem, ile tych bułek on tam nabrał. Przychodził do szkoły, u nas na wsi nie było pieniędzy, ale matka dała jajko i ten Joma brał jajko i dał bułeczkę za to jajko. Potem nabrał kosz jajek i pobiegł do Izbicy. Ja raz – chyba umrę i to będę pamiętać – oszukałam...

Czytaj więcej

Koszałki i sumki WideoTekst

Nigdy nie brałam gotowanego jajka, tylko zawsze [mówiłam] mamusi, żeby surowe jajko mi dawała. To mama mówi tak: „Pobijesz, książki zamażesz w koszałce”, bo to koszałki takie były z wikliny, takie plecione. To takie były tornistry, w tych koszałkach my nosiliśmy książki. Kupowało się, ktoś tam plótł i sprzedawał, takie małe koszałeczki na dwie rączki i to właśnie książki się nosiło w tych koszałkach Chłopaki nosiły takie sumki z drzewa, stolarze porobili takie drewniane, to „sumki” nazywali. To chłopaki nosiły...

Czytaj więcej

Żydzi zajmowali się handlem WideoTekst

To wszystko handel, sklepy, sklep przy sklepie był. Jak te podcienia [są], co jest tam teraz bank, to całe podcienia jeden przy drugim sklep [był] i to z czym – ten miał chusteczki, ten miał zwykłe chustki, ten miał tarnówki, ten miał łokciowy, ten miał płótno, ten miał grubsze, ten miał cajg. Nie tak, że jeden sklep i wszystko jest, tylko jak jedną rzecz ma, to już nie ma drugiej. To płócienko, to tam na spódniczkę jakąś czy taki towar,...

Czytaj więcej

Byłam w domu u Żyda Lipy WideoTekst

Byłam u Lipy, to tak jak mówiłam, ci czescy Żydzi tam byli. A ten Lipa to miał magazyn zboża, a mój tata woził dużo zboża, bo miał dużo pola, to woził tam do tego Lipy zboże. I kiedyś z Lipą powiózł zboże, a Lipa mówi tak: „Franek, kup sobie szafę na ubranie, bo mnie dali dwie rodziny czeskich Żydów”. Wsadzili do jego pokoju, a miał jeden pokój i kuchnię, ich było czworo i dali mu dwie rodziny czeskie. Mówi: „Nie...

Czytaj więcej

Izbica – żydowska stolica WideoTekst

Żydówki miały długie spódnice tak jak Cyganki, marszczone w pasie. Bluzki to miały nie tak jak u nas polskie, to dekolty takie, najwyżej takie zapinane były jak koszule męskie, takie na guziczki. Zapinane były bluzki różnego gatunku. I byli krawcy, Żydzi byli bardzo dobrymi krawcami, nawet tata nam z siostrą szył u krawca płaszczyki, Żyd szył w Izbicy. Byli bardzo dobrzy krawcy w Izbicy, Żydzi. I lekarz był Żyd, nawet dentysta był też Żydem. Mało Polaków, był Polak, taki doktór...

Czytaj więcej

Żydzi między sobą rozmawiali w swoim języku WideoTekst

Mały Żydziak i już dwa języki znał, żydowski i polski. Między sobą to się nie wystrzegali [żydowskiego], nie mówili po polsku, tylko między sobą rozmawiali po żydowsku, dopiero jak do Polaka mówił, to wtenczas po polsku. Co mu tam trzeba było powiedzieć, to po polsku, ale między sobą to nie było polskiego języka, oni nie powiedzieli nawet słowa. [Żydowski] podobny był do niemieckiego, Żydzi rozumieli niemiecki język. On był taki troszkę łamany, inaczej, ale przeważnie taki jak niemiecki, wchodził do...

Czytaj więcej

Polacy i Żydzi żyli w zgodzie WideoTekst

To było ważne, że Polacy z Żydami żyli w zgodzie, tyle w Izbicy było Żydów, mało było rodzin polskich, ja nie wiem, czy tam była jaka rodzina polska. Tarnogóra to była polska, ale Izbica była żydowska tylko, ale tam była zgoda. Nie było [tak], żeby była nienawiść, żeby tam, na przykład, Żyda pobili. Nie, tego nie było wcale. W zgodzie żyli, bo to byli Polacy, to byli Żydzi Polacy. Nie było nienawiści między Żydami. I oni się też kochali między...

Czytaj więcej

Łaźnia i szkoła żydowska w Izbicy WideoTekst

Wybudowana była łaźnia i Żydzi tam chodzili się myć do tej łaźni. Tutaj niedaleko bożnicy, przy tym rynku, tu była łaźnia. Mieli też szkołę. Dzieci tych, co mieszkali na wsi, chodziły do polskiej szkoły, nie jeździły tam gdzieś do Izbicy. Chaim mieszkał w Tarzymiechach, to do Tarzymiechów [dzieci chodziły], a u nas ta Janklowa była, to jej dzieci chodziły do Wirkowic do szkoły, do nas. A później jak już była wojna, ona się wyniosła do Izbicy. Ona mieszkała u Wojtasia,...

Czytaj więcej

Żyd Lipa WideoTekst

Tatuś dużo miał zboża, woził do tego Lipy zboże. Tata nigdy go nie oszukał. Żydzi lubili, żeby im prawdę powiedzieć, nie oszukać ich. Woził zboże tata do tego Lipy, a on miał magazyn zboża, tutaj jak jest teraz piekarnia w Izbicy, tak popod górą, to tam był taki wielki magazyn zboża tego Lipy. I stamtąd brali na wagony zboże i wieźli do Gdańska, do Gdyni. I tam na statek i do Ameryki woził, wywoził to, bo gdzie on by podział...

Czytaj więcej

Prawosławni i Cyganie WideoTekst

U nas tutaj nie było prawosławnych, ale już tam w Jabłecznej, nawet w Hrubieszowie, ja byłam u bratowej swojej, to po jednej stronie kościół jest rzymskokatolicki, szosa, a po drugiej stronie ogród i cerkiew prawosławna. I do dzisiaj jest tam cerkiew prawosławna. W Wirkowicach nie było rodzin cygańskich. Jakżem była w Zamościu, no to w Pniówku rodzina Cyganów [żyła], nawet urodziło się dziecko, a moja siostra pracowała w gminie, to Cyganie przyjechali prosić ją za kumę, moja siostra była kumą,...

Czytaj więcej

Byłam na cygańskim weselu WideoTekst

Oni mieli ciemną skórę, ubiór to mieli taki do samej ziemi, spódnice, takie bluzki szerokie, wszystko takie kwiaciaste, nie tak, że tam takie jednolite te spódniczki, kwiaciaste te ubrania, bluzki. Włosy czarne, długie, mieli te medale takie ze złota, kolczyki takie podkowy złote, na rękach pierścionki, pełno złota. Oni byli bogaci. Byłam na weselu u Cyganów, w Wirkowicach tu jak byłam, to byłam jeszcze panienką, a oni tu w Kobylim Dole stacjonowali, jechali taborami, dziesięć furmanek, więcej i stawali tam...

Czytaj więcej

Straż pożarna i orkiestra dęta w Wirkowicach WideoTekst

Sołtys to był mój stryj, chrzestny ojciec. W domu prywatnym sołtysem był i tyle. Remiza była tylko i straż pożarna, tyle było w Wirkowicach. Nad samym Wieprzem przy moście była remiza i straż. I orkiestra była też, zespół taki, kapela, tam pięć czy sześć [osób], mój tatuś grał na puzonie, też był w tej kapeli. Potem mój mąż też był, na kornecie grał, tak że my taka muzykalna rodzina. Brat mój przecież też tyle na kornecie grał. Józef Repeć to...

Czytaj więcej

Kościół w Wirkowicach WideoTekst

W [19]36 roku parafia [powstała], bo myśmy należeli [wcześniej] do Starego Zamościa, ale jak tutaj przyszliśmy na komasację, no to myśmy mieli dwanaście kilometrów do Starego Zamościa, to ludzie się po prostu zaczęli starać i biskup dał wikariusza ze Starego Zamościa. Był kościół w remizie wpierw, a później kupili stodołę w Tarzymiechach od takiej Karoli Hałasowej i z tej stodoły zrobili kaplicę, kościół. I stał ten kościół bardzo długo, jeszcze ja w tym kościele brałam ślub, a ten nowy to...

Czytaj więcej

Ksiądz Zdzisław Łukowiec WideoTekst

To był taki ksiądz, że tam kawalerowie, panny, ludzi przychodziło cały kościół. Jak mówił kazanie, czy jak skończył, to tam jakby makiem zasiał, każdy z zapartym tchem słuchał tego kazania, on takie kazania mówił. To był taki ksiądz, jak on poszedł od ołtarza do zakrystii, ludzie wcale nie wychodzili z kościoła, tylko czekali, kiedy on się rozbierze, kiedy on jeszcze przyjdzie, coś jeszcze powie. I jeszcze on się rozebrał, i jeszcze przyszedł, i jeszcze do ludzi mówi: „Dokąd będziecie stać?”....

Czytaj więcej

Wychowałam się przy Wieprzu WideoTekst

Ja wychowana przy Wieprzu, to może pięć razy na dzień się kąpałam w Wieprzu, bo bliziutko było. Ale jak my tu byli na polu, to tu nie było łazienek, to w lecie jak żniwa człowiek spocony, to my krowy podoili, porobili, dzieci pokładli spać, i kobiet ile nas było – po kolei zwołałyśmy się i pobiegłyśmy do Wieprza kąpać się. Poszłyśmy tam, gdzie moja ciocia [mieszkała], powłaziłyśmy, jedna drugiej plecy wymyła, wyszorowała. Myśmy powchodziły do wody w wieczór, a ciepła...

Czytaj więcej