Spacery z Ryfką - Marianna Turek - fragment relacji świadka historii z 9 października 2007
Pamiętam taką scenę. Mała byłam, ale siostra kazała mi wziąć tą dziewczynkę i pójść w lecie z nią na dwór, ona jeszcze w ten czas nie chodziła. Ja ją wzięłam na ręce, siostra ubrała w taką żółtą sukieneczkę, ja założyłam czapkę, ale nie na tą stronę co trzeba, bo ta czapka tak była uszyta, że wyglądała dwustronnie, tak ładnie, że tylko aby troszki kolorem się różniła. I wychodząc z tą Żydóweczką zauważyła siostra, że nie tak czapkę włożyłam jej. To wróciła mnie do domu i mówi: „Co ty, jak ty włożyłaś?” i klapsa na tyłek. „Uważaj na drugi raz żebyś ją dobrze ubrała”.
Pamiętam jak ją w kołysce kołysałyśmy, taką ojciec skądś przyniósł na biegunach, to brat był z jednej strony główką, a ona w drugą stronę głową i tak kołysałyśmy.