Narodziny brata - Marianna Turek - fragment relacji świadka historii z 9 października 2007
Jak byłam u mamy w szpitalu, jak mama urodziła brata, to Bartyrowa, która odbierała poród, mówiła tak: „Podejdź do okna” - bo nie można było wchodzić na sale noworodków - „to ci pokażę jakiego grubego braciszka masz”. I poszła, przyniosła mi go, to pamiętam taki gruby, oczy zamknięte miał i tak aby się wiercił. W takiej kołysce był, taka pręcikowa, na biało malowana i tak się go huśtało. I później mamie go dała.