Dali znać, że w Tarnogórze jest amunicja, ale to była fałszywa informacja - Genowefa Szewczyk - fragment relacji świadka historii z 7 września 2019
Dali znać, że jakaś amunicja jest w Tarnogórze. To mylne było, bo jak tam poszli ci partyzanci, pojechali, żeby tę amunicję zdobyć, tam nie było nikogo, byli dwaj Niemcy. To wycofali się, mówią tak: „Wycofamy się, dlatego że jak zabijemy tych Niemców, to co oni zrobią z Tarnogóry”. Zaraz zabiorą chłopów i wystrzelają. To się nie opłaci, żeby za dwóch Niemców tylu Polaków zginęło. I się wycofali. Nie było nic, żadnej strzelaniny, po prostu mylnie powiedzieli, że w Tarnogórze we dworze jest złożona broń, że tam mają Niemcy złożoną broń. Nawet mój tata był furmanką, że na te furmanki będą ładować tę broń. Oni tam się wycofali i ci Niemcy nawet nie widzieli, spokojnie tam gdzieś spali.