Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Mój ojciec był katolikiem, a mama luteranką - Halina Chamerska - fragment relacji świadka historii z 18 marca 2004

Tradycje świąteczne w naszym domu no to były normalne, jak w każdej mniej więcej rodzinie.... Nie, może trochę nienormalne, dlatego że mój ojciec był katolikiem, a moja mama ewangeliczką – luteranką, więc były dwa wyznania w jednym mieszkaniu, ale to nam zupełnie nie przeszkadzało, obchodziliśmy razem wszystkie święta. Tak to wyglądało mniej więcej. A z wczesnego dzieciństwa no to już niedużo pamiętam, bo przecież to był najpierw Płock, potem ten Toruń, gdzie się urodził nasz młodszy brat, który zresztą umarł na serce jako młody człowiek, i to są takie urywki w mojej pamięci tylko.

[Moja mama była luteranką, ale] już ze spolszczonej rodziny. Zresztą właśnie pastor tej parafii ewangelickiej, tutaj co jest kościół, to się właśnie za to dostał do obozu koncentracyjnego, że właśnie się czuł Polakiem i część ewangelików w Lublinie przed wojną to byli Polacy, a część to byli Niemcy, zwłaszcza koloniści z okolic Lublina, także to była tak trudna sprawa, bo Polacy nie chodzili w czasie okupacji do kościoła, bo właśnie kościół już się zrobił niemiecki wtedy, no a tamci, co się czuli Niemcami, to chodzili, więc parafia ewangelicka się podzieliła na dwie części, no ale moja mama to już była z rodziny właśnie spolszczonej.