Fragmenty Relacji ze słowem kluczowym "WiN"
Jadąc na gapę w różnych pociągach dojechałem do Lublina. Na Lubelszczyźnie od razu z miejsca trafiłem na oddział WiN-u, to znaczy trudno powiedzieć, że to był oddział WiN-u, dlatego że WiN jeszcze wtedy nie istniał, ale to był oddział poakowski, bardzo dużo ludzi od „Nerwy” tam było. Byłem tam stosunkowo krótko, dwa czy trzy tygodnie, dlatego że NKWD nas okrążyło, rozbiło w puch i całe mnóstwo ludzi zabiło. To było pod Białką. Zostało nas parę osób, i przy pomocy miejscowej...