Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Boże Narodzenie i sylwester - Leopold Kostkowski - fragment relacji świadka historii Tekst

Nie zauważam jakiejś różnicy między tamtymi czasami a obecnymi. Zwłaszcza jak jeszcze moi rodzice razem ze mną mieszkali, to ten sam zestaw dań [był]. Nie za bogato, nie za skromnie, no, było co jeść. Karp był w galarecie i smażony, wędliny było więcej. Ja nawet się zdziwiłem w tym roku, zauważyłem, że święta tuż, a w lodówce nie ma szynki. A przecież pamiętam, jak za tą szynką człowiek przed świętami ganiał na wszystkie strony. Około miesiąca przed świętami już rodzina...

Czytaj więcej

Sylwester i pieniądze - Helena Półtorak - fragment relacji świadka historii Tekst

[…] w sylwestra brano drobne pieniądze i do miednicy w wodę [wrzucano]i w tym się myto w miednicy i te pieniądze leżały tam, te grosze. […] No, że będą się trzymać cały rok, zdrowie i pieniądze się trzymają, a niektórzy to byli tacy cwaniacy, że chodzili w sylwestra: „Łoj nie mam drobnych, może byście mi rozmienili albo pożyczyli?” A mówiono żeby nie pożyczać i nie rozmieniać, bo jak przyjdzie pożyczy to później się nie trzymają pieniądze, i tego [śmiech], nieraz...

Czytaj więcej

Kino „Kosmos” w Lublinie w latach 70. - Danuta Połoncarz - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Poczekalnia wyglądała inaczej niż w tej chwili. Ja miałam taki maleńki pokoik obok, z którego później powiększyli kasę. Mnie ten pokoik wystarczył. Kawałek poczekalni później jeszcze wzięłam, bo dużo aktorów przyjeżdżało na spotkania, żeby mieli gdzie siąść, porozmawiać. Zlikwidowałam szatnię po lewej stronie, tam zrobiłam poczekalnię dla widzów ze stolikami. Naprawdę było przyjemne miejsce. Jak wychodziłam z pokoju i widziałam ludzi siedzących, to mi było przyjemnie. Poza tym jedna szatnia naprawdę była wystarczająca, nie każdy widz się rozbiera. Jak się...

Czytaj więcej

Ściany były wyłożone dywanami perskimi - Jan Huzar - fragment relacji świadka historii Tekst

Raz na Sylwestra jeździliśmy, robiliśmy zabawy po różnych miejscowościach. Trafiliśmy z nim do takiego zespołu Cyganów, który był na obrzeżach Lublina (to Wiśniewski wymyślił). Oni się mieścili, gdzieś między Majdankiem a ulicą Kunickiego, na tych bocznych ulicach; tam dużo Cyganów mieszkało. No i kiedyś trafiliśmy tam, właśnie w Sylwestra, do króla Cyganów. Wracaliśmy, chyba z Piask, z zabaw Sylwestrowych i on mówi: “Pojedziemy do Cyganów. Jak Cyganie spotykają Nowy Rok”. Romek Wiśniewski wiedział gdzie to dokładnie jest i znał ich...

Czytaj więcej

Były organizowane kolonie i wczasy - Leokadia Dąbczak - fragment relacji świadka historii AudioTekst

Dzieci jechały na święta Bożego Narodzenia, wyjeżdżały, i to przecież bezpłatnie. To trzeba było namawiać, wyciągać te salowe wszystkie. Bo ci, co mieli samochody i mieli warunki, to sami sobie organizowali, lekarze. Chociaż i lekarskie dzieci jeździły. I jeździły na tą przerwę, i na tą przerwę –na ferie zimowe, a na kolonie w wakacje. Choinki były robione, mikołaje. Później księgowość związków zawodowych prowadziłam, jak później się połączyło, to już taki wielki zakład, to było tysiąc ileś ludzi zatrudnionych. To trzeba...

Czytaj więcej

Sylwester w PRL-u - Zbigniew Hołda - fragment relacji świadka historii Tekst

Ja nie chodziłem na żadne [imprezy], nie chodziło się, nie było przecież restauracji, jakieś bale były robione przez władzę, bo telewizja o nich informowała. Prywatnie się spotykaliśmy, kilka osób. Bale sylwestrowe pewnie gdzieś były, zakłady pracy organizowały, można było pojechać na jakieś wczasy zimowe i wtedy robiono bal sylwestrowy, to było możliwe. Nie jeździłem, mieliśmy małe dzieci, no to jak iść na bal sylwestrowy. Gdzieś tam były, ale to nie było tak jak dzisiaj, że jest tyle restauracji, klubów i...

Czytaj więcej

Zabawa - Jerzy Mazurek - fragment relacji świadka historii Tekst

W piwnicy była zrobiona taka świetliczka. Sylwestry żeśmy tam sobie robili elegancko, robiliśmy kila sylwestrów. Oczywiście była ładnie zrobiona ta świetliczka. Uciekałem często na takie spotkania do akademików, do Grzesia na przykład no i to… Ale to były imprezy. To były imprezy i waletowało się oczywiście. No, bo to wiadomo późna godzina była, to się waletowało. Popularne było wino patykiem pisane.

Czytaj więcej