Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Rodziny Honigów, Necmanów i Hubermanów - Marianna Krasnodębska - fragment relacji świadka historii Tekst

Józio Honig chodził do szkoły z moim bratem Staszkiem. Tylko Honig skończył na czwartej klasie, do piątej już nie chodził, bo już handlował, gołębie trzymał, ojcu pomagał. Oni także trzymali bydło na opas. Mieli zabudowania gospodarcze. Kupowali bydło chude i je podkarmiali. To tak nazywali - „na opas”. Upaśli to do jakiejś wagi i wtedy dopiero odstawiali do Łodzi, do Warszawy. A niezależnie od tego mieli kontakt z majątkami ziemskimi. A Honig miał kontakt z majątkiem Kębów Stary. To był...

Czytaj więcej

Organizacje w Piaskach - Marianna Krasnodębska - fragment relacji świadka historii Tekst

Przed wojną polskie organizacje to harcerze, orlęta, strzelcy, rezerwiści, ci co z wojska wrócili też się organizowali A krótko przed wojną powstała Młoda Polska, to była organizacja prawicowo-narodowa. Natomiast u Żydów były dwie organizacje – nie wiem czy się dobrze wyrażam – „Bejtar” i „Szomer”. „Bejtarzy” mieli takie mundury brunatne. W tej organizacji była zgromadzona młodzież pochodząca z elity, natomiast w tych „Szomerach” to już ci biedniejsi byli. Ale oni między sobą też nie żyli w zgodzie, mieli jakieś konflikty....

Czytaj więcej

Stosunki polsko-żydowskie - Marianna Krasnodębska - fragment relacji świadka historii Tekst

Współżycie między Żydami i Polakami było bardo dobre. Pewnie, że miały miejsce jakieś takie drobne niedomówienia, bo to była konkurencja, jeden drugiemu klientów może zabierał. Tak było kiedyś i teraz tak jest, ale ogólnie to nikt krzywdy starał się nikomu nie robić. I nie było takich uprzedzeń, że ty jesteś Żydem to jesteś gorszy, bo ja jestem Polakiem - absolutnie nie. Oni mieli swoje święta, my swoje. Nawet i hierarchie kościelne bardzo dobrze żyły ze sobą. Dla przykładu powiem taką...

Czytaj więcej

Dom modlitwy i synagoga - Marianna Krasnodębska - fragment relacji świadka historii Tekst

Jak się zaczęła ulica Gardzienicka, jak się wchodziło na nią, to po lewej stronie był dom modlitwy, tak zwany „półszkółek”. W tym domu modlitwy codziennie się modlili, natomiast synagoga była troszeczkę dalej, tak na zakręcie, to też była Gardzienicka. To tam już tylko w święta. A tak to synagoga była zamknięta. To była duża bożnica. Na dole byli mężczyźni, a kobiety na górze. Została zburzona w czasie okupacji. Była z bardzo dobrego materiału, to ten materiał został przewieziony do Trawnik,...

Czytaj więcej

Święta żydowskie - Marianna Krasnodębska - fragment relacji świadka historii Tekst

Jak były Kuczki to robili szałasy przy domach. I otwarty musiał być dach. Ale kiedy to było, to już nie pamiętam. Szabat był co piątek. To chodził jeden Żyd i stukał w okiennice sklepów. Przypominał o tym, że trzeba zamykać sklepy i warsztaty, bo już się zaczyna świętowanie. Z laską szedł przez całą Lubelską gdzie były te sklepy, stukał i zaraz zamykali, zaczynało się święto. I cisza następowała. Nie było ich nigdzie widać, nie chodzili. A potem, jak się skończył...

Czytaj więcej

Koleżanki i koledzy ze szkoły - Marianna Krasnodębska - fragment relacji świadka historii Tekst

W mojej klasie nie było dużo dzieci żydowskich. Chłopców zawsze było mniej. Natomiast dziewczynek było więcej. Tak samo były traktowane jak i my. Razem żeśmy się bawili. One do mnie przychodziły, a ja do nich. Wspólnie żeśmy lekcje odrabiały, pomagałyśmy sobie wzajemnie, do kółka takiego sportowego należałyśmy, nie wszystkie ale były takie, których to interesowało, także taka więź była serdeczna. Nie dokuczałyśmy sobie. W sobotę nie przychodziły do szkoły. Myśmy mieli religię z księdzem, a oni z taką katechetką żydowską,...

Czytaj więcej

Żydzi w Piaskach przed II wojną światową - Marianna Krasnodębska - fragment relacji świadka historii Tekst

Stosunki między Żydami a Polakami bardzo dobrze się układały. Polacy to przeważnie mieli swoje gospodarstwa rolne, byli też urzędnicy, nauczyciele, rzemieślnicy i mała grupa handlarzy. Sklepów polskich było bardzo mało, natomiast handel przeważnie był w rękach Żydów. I rzemiosło drobne. Bo cięższe rzemiosło budowlane: murarze, cieśle, stolarze, stelmach to byli Polacy. Żydzi mieli młyny. Właścicielem jednego był Icek Hochman. To był duży parowy młyn. A drugi młyn wodny należał do Wajzerów. Oni mieli też gospodarstwo rolne. Mieli piękny drewniany dom...

Czytaj więcej

Rodzeństwo - Stanisław, Wacław, Maksymilian Jarosz - Marianna Krasnodębska - fragment relacji świadka historii Tekst

Następny brat Stanisław skończył tutaj szkołę podstawową. Podczas pożaru na Brzeziczkach pomagał, nosił wodę i jakoś niezręcznie uderzony został wiadrem i odbite miał nerki. Także musiał przerwać naukę, był leczony. Miał rok przerwy w nauce. W Piaskach się leczył, bo musiał te kąpiele różne mieć, pamiętam jak zażywał tych kąpieli w domu, w takiej wannie. I potem skończył liceum w Krzemieńcu, zdał na Politechnikę i chciał studiować, ale dostał powołanie do wojska. Nie odroczyli i wzięli go do saperów do...

Czytaj więcej

Rodzeństwo - Aleksander Jarosz - Marianna Krasnodębska - fragment relacji świadka historii Tekst

Następnym z rodzeństwa był brat Aleksander, urodzony w 1915 roku. Też miał szkołę handlową skończoną i on zajmował się handlem. On właśnie najwięcej był związany z handlarzami żydowskimi. Tak jakoś mu się układało, wprawdzie nie ze wszystkimi, ale dawał sobie radę jako młody chłopiec. A potem poszedł do wojska. Służył w szkole żandarmerii w Grudziądzu, a potem w Zamościu. Z wojska wrócił i zajął się handlem. Był bardzo uczciwy, bardzo tolerancyjny, sprytny, niezwykle dobry człowiek. I właśnie związał się z...

Czytaj więcej

Srul Pogoda - Marianna Krasnodębska - fragment relacji świadka historii Tekst

Przypominam sobie naszego sąsiada Pogodę, który miał przedstawicielstwo maszyn rolniczych i miał też odlewnię i warsztaty mechaniczne. Zatrudniał tam i Żydów i Polaków i nawet uczni miał, gdzie się przyuczali zawodu. Pamiętam, że u nich była taka była więź rodzinna, że oni sobie pomagali. On miał siostrę, jej mąż wyjechał do Palestyny i ona została na utrzymaniu z dwójką dzieci, tego brata – Srula Pogody. To był bardzo uczciwy człowiek, światły, tylko że nie umiał pisać. Interesował się wszystkim, nawet...

Czytaj więcej

Dom/sąsiedzi żydowscy - Marianna Krasnodębska - fragment relacji świadka historii Tekst

Mieszkałam przy ulicy Lubelskiej 75. W naszym domu mieszkali Żydzi i sklepy mieli, bo myśmy mieli duży dom, czynszowy taki. Na dole było osiem lokali sklepowych i zawsze dwa, trzy lokale wynajmowali Żydzi. Mieli dobre warunki, bo było bardzo duże podwórze. Pamiętam jeden sklep, to był skup lnu, tych pakuł i wymiana na materiały tekstylne. I ten len zwozili rolnicy, a oni skupywali. To przyjeżdżał po to samochód z Łodzi, zajeżdżali na podwórze, ładowali to. Także sklep z gospodarstwem domowym...

Czytaj więcej

Rodzeństwo Czesław, Jan i Helena Jarosz - Marianna Krasnodębska - fragment relacji świadka historii Tekst

Dzieciństwo miałam dobre, radosne. W ogóle byłam taka żywa, lubiłam sport, byłam lubiana w szkole, zaliczałam się do takich dzieci zdolnych. Tym bardziej, że miałam starsze rodzeństwo, to przy nich wiele się uczyłam. O rok wcześniej do szkoły poszłam, bo już byłam przygotowana. I to dzieciństwo było dobre, chociaż nas było dużo tych dzieci. Było nas ośmioro, sześciu synów i dwie córki. Najstarszy mój brat Czesław urodził się w 1906 roku. Wybitnie zdolny, polonista, nawet poeta. Chodził do gimnazjum lubelskiego,...

Czytaj więcej

Rodzina - Marianna Krasnodębska - fragment relacji świadka historii Tekst

Ojciec mój, Ignacy Jarosz, pochodził z Piask, matka – Anna, z domu Kowalska, ze wsi Emilianów pod Piaskami. Wieś ta potocznie zwana była Majdanem. Matka wywodziła się z rolniczej rodziny. Dziadek był bardzo zamożnym rolnikiem, było tam ośmioro dzieci, sześć córek i dwóch synów. Ojciec z zawodu był rzemieślnikiem-budowlańcem, poza tym miał jeszcze ukończoną szkołę kupiecką w Lublinie. Za działalność niepodległościową, konspiracyjną jako młody chłopiec został wywieziony w głąb Rosji i tam przebywał przez jakiś czas. W ogóle nie mieli...

Czytaj więcej

Targ - Antoni Kotliński - fragment relacji świadka historii Tekst

W każdą środę był targ. Żydzi przyjeżdżali nawet z Krasnegostawu sprzedawać te swoje towary. To była przeważnie tandeta tak zwana - gotowe ubrania i to były tanie rzeczy. Każdy, kogo było stać, to sobie szył ubranie u krawca, bo to inaczej leży. Ale to było połowę ceny tego. Tu za 20 złotych można było jakieś ubranie znaleźć, a tu sam krawiec wziął 30, bez materiału. To zależy i gatunkowo jakie to było.

Czytaj więcej