Zakłady usługowe na Wieniawie - Stanisław Bałdyga - fragment relacji świadka historii z 26 marca 2012
Wtedy szewców było dużo. Jeden znajdował się w budynku, gdzie kupowało się węgiel. Do szewca chodziło się też niżej, na ulicę Snopkowską. To była taka dziurka, tam siedział szewc i reperował buty. Później inny był na ulicy Głowackiego.
Szklarz też na pewno był. Krawców było dużo, bo kobiety szyły. Nie było jakichś specjalnych dużych zakładów. Ludzie wieszali kawałek szyldu i w domu szyli.