Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Wygrana w wyborach w 1989 r. - Zygmunt Łupina - fragment relacji świadka historii z 4 czerwca 2014

Po pierwsze, miłe zdziwienie. Nie spodziewałem się, ponieważ w okręgu kraśnickim, z tej puli 35 procent startowali nie tylko kandydaci wydelegowani przez komitety obywatelskie, ale również niezrzeszeni. To było takie dymne określenie, bo częstokroć byli członkowie partii i inni, rzekomo niezrzeszeni. Ja miałem kontrkandydata, który w tamtym okręgu miał wpływy finansowe, ponieważ to był przedsiębiorca, który skupował maliny, a więc dawał ogrodnikom zarobić. Poza tym miał pieniądze i na spotkaniach, gdyśmy się spotykali wzajemnie, jego funkcjonariuszki, ładne dziewczyny w kusych spódniczkach, chodziły między siedzącymi i rozdawały im ulotki. On dostał w wyborach osiem z przecinkiem procent, a ja dostałem siedemdziesiąt dziewięć z przecinkiem. Więc zdziwienie. Zwłaszcza, że jednocześnie dowiedzieliśmy się, że był stosunkowo niski procent uczestnictwa, bo tylko 62 procent, więc z jednej strony mała aktywność ogółu społeczeństwa, ale ci, którzy się zdecydowali, w ogromnej większości głosowali za nami. Stąd zdziwienie, ale jednocześnie i osobista satysfakcja i też szersza satysfakcja, że oto możliwości wolności się otwierają. A ja wówczas byłem pod wpływem wezwań Jana Pawła II, który głosił od [19]79 roku Polakom: „Wolność została wam zadana”. Tę wolność można odrabiać jak lekcje, osobiście, ale można też odrabiać w kontekście: można walczyć o wolność własną, mojej osoby, ale można walczyć też o wolność Polaków, o suwerenne państwo. I ja traktowałem to i tak i tak. Poczułem się wówczas przedstawicielem społeczeństwa, ale także i człowiekiem, który ma szanse wolnej działalności. Otwierała się przede mną taka życiowa możliwość, dlatego przyjąłem to pozytywnie. Notabene, zaliczam rok [19]89 do najpomyślniejszych lat mojego długiego życia.