Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Powrót do Polski i życie w powojennym Sosnowcu - Mira Laskovsky-Zilberman - fragment relacji świadka historii z 22 marca 2016

Powrót dla nich był straszny, straszny. Przyjechali na cmentarz. Ja jako dziecko nie myślałam o tym wszystkim. Wiedziałam, że była babcia, że był dziadek, że była wojna, że zginęli. Ale rodzice bardzo, bardzo przeżyli to wszystko. Po prostu nie mogli sobie znaleźć miejsca.

Nie zdążyli nic zabrać. Wzięli walizki i do pociągu, i do Związku Radzieckiego. Tak że nic [nie mam, żadnych pamiątek]. Mama wróciła do Lublina, ojciec też wrócił po wojnie od razu do Tyszowiec, ale nikogo nie znaleźli i nic nie znaleźli. Nie opowiedzieli mi o tym, ale pamiętam, że po wojnie mama szukała śladów rodziny, zwróciła się do Szwedzkiego Czerwonego Krzyża, do różnych instytucji, pamiętam, że interesowała się tym, szukała i nic nie znalazła.

Ojciec może [przed wojną] zaczął średnią szkołę, ale chyba nie skończył. Ale był bardzo mądrym człowiekiem, w Sosnowcu, gdzie myśmy mieszkali po powrocie ze Związku Radzieckiego, on był prezesem spółdzielni spożywczej na całe miasto.

Widocznie był bardzo mądry i zdolny, ale nie studiował. Miał bardzo wysokie stanowisko, bardzo dobrze mu się powodziło w Sosnowcu, jeśli chodzi o pracę i tak dalej. Mama nie pracowała. Mnie interesowała tylko szkoła i koleżanki, to było wszystko.