Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Jako dzieci zastanawialiśmy się co to za wojna, co ona znaczy - Ignaca Głuszak - fragment relacji świadka historii z 19 czerwca 2013

żołnierz rosyjski, Rosjanin Michał, armia radziecka Jako dzieci zastanawialiśmy się co to za wojna, co ona znaczy Kiedy rozpoczęła się wojna miałam piąty rok. Pamiętam z kolegą wyszliśmy na drabinę, przyglądaliśmy się latającym samolotom. Bardzo nas ciekawiło, co to za wojna, co ona znaczy, jako dzieci jeszcze tego nie rozumieliśmy.

O końcu wojny dowiedzieliśmy się z radia. Euforia była, cieszyliśmy się. Pamiętam, że wracali Ruscy z frontu i do mojej koleżanki przyszedł jeden z żołnierzy, Michał się nazywał. Już nie poszedł do Rosji, tylko został u nich już do śmierci. Rodzice tej koleżanki, to byli bardzo dobrzy ludzie, byli wzorową rodziną. I przygarnęli tego Michała, bo był już bardzo zmęczony, nie chciał dalej iść, został u nich już do końca.

Ta koleżanka Bernatka miała na imię, opowiadała, że Michał śpi w stajni, bo w stajni było cieplej niż w stodole. Działo się to po spaleniu; wygospodarowali dużą stajnię na izbę, bo to się nie spaliło, bo to było murowane z cementu. I mówiła, że powiesili na płocie ten jego kożuch i miotłą omiatali. Taki był zawszony, że podobno bardzo ciężko było się tych wszy pozbyć. Cała armia radziecka wyglądała bardzo nędznie, mieli na przykład karabiny poprzewieszane na sznurkach, kiedy wracali do Rosji.