Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Dostaliśmy zawiadomienie o śmierci dziadka w Oświęcimiu - Włodzimierz Chętko - fragment relacji świadka historii z 9 listopada 2009

Mój dziadek miał na imię Paweł Dudek, czyli [matka] była Dudkówna. Paweł Dudek chyba w [19]41 roku został aresztowany z Królewskiej 7, według mnie to przez jakąś pomyłkę, może jakieś nazwiska się gdzieś znalazły, bo to już był stary człowiek. Tam zresztą pracował też jego czeladnik, bo [dziadek] prowadził zakład krawiecki. I ten czeladnik poszedł za nim jak go prowadzili właśnie przez Bramę Grodzką, a dokładnie przez klatkę schodową, przed Bramą Grodzką schodziło się na dół, żeby dostać się do zamku, bo tego wiaduktu nie było wtedy. Stamtąd został wywieziony do Oświęcimia i w niedługim czasie przyszło zawiadomienie, że umarł w Oświęcimiu.

Zawsze chodził do kościółka Świętego Ducha, koło ratusza lub tutaj do jezuitów, zaraz obok nas. A babcia to była babcia Broncia - Bronisława. Mnie nie było w momencie, [gdy zabierali dziadka], bo ja w czasie okupacji pracowałem.

Taka cudaczna migawka - minął jakiś czas, jest Boże Narodzenie. Na Królewskiej był taki układ mieszkania, że wchodziło się przez drewnianą klatkę schodową na 1 piętro od podwórka, przez kuchnię wchodziło się do takiego małego pokoiku i z tego pokoiku do dużego pokoju, gdzie odbywała się wigilia. Do tego pokoiku jedne, drugie drzwi były zamknięte od tej kuchni, od tego pokoju, gdzie myśmy siedzieli właśnie zgromadzeni do tej wigilii. W pewnej chwili, wszyscy słyszeli, bo każdy na siebie popatrzył –co się dzieje? Słyszymy pukanie do drzwi. Babcia Broncia do wszystkich mówi tak –„O, Pawełek przyszedł do nas na Wigilię.”I na drugi dosłownie dzień po świętach zaraz myśmy dostali zawiadomienie o śmierci dziadka w Oświęcimiu.

Wszyscy mówili, że dziadek Paweł puka, że duch jego, bo drzwi jedne, drugie zamknięte, no a tu było wyraźne pukanie.