Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Romuald Jakub Weksler-Waszkinel - relacja świadka historii z 6 listopada 2008

Edukacja i praca naukowa AudioTekst

Od grudnia [19]92 albo [19]93 roku, to trzeba by sprawdzić dokładnie w papierach, nazywam się Romuald Jakub Weksler-Waszkinel. Urodziłem się w miejscowości Stare Święciany koło Wilna, nie znam [dokładnej] daty urodzenia. Mam przed oczyma taką metrykę, na której było wypisane 25 marca [19]43 roku, ale jak poszedłem do pierwszej klasy, nauczycielka czytała imię i nazwisko i kto kiedy się urodził, i przeczytała 28 lutego [19]43 rok. Oczywiście ja zaprotestowałem, że ja się wtedy nie urodziłem. Pani zapytała: „Skąd wiesz?”, powiedziałem,...

Czytaj więcej

Rodzice AudioTekst

Moi rodzice zawsze się uważali za Polaków, więc kiedy wojna się skończyła w [19]45 roku, pierwszym transportem wyjechali do Polski. Transport był rzeczą straszną, bo to się jechało i jechało, i jechało, taki jest film „Sami swoi”, który troszeczkę pokazuje tę historię. Ja nic z tego transportu nie pamiętam, zupełnie nic, biała plama. Moja mama pochodziła z takiej białostockiej wioski Łosiniec, to jest koło Korycina, więc mama po prostu z tych Święcian przyjechała do swojej rodzinnej miejscowości, z której przed...

Czytaj więcej

Pierwsze wspomnienia AudioTekst

Pamiętam takie wydarzenie, byłem przy tacie, mój ojciec był ślusarzem, miał w chlewie jakieś swoje [narzędzia], coś tam robił, nie pamiętam co. Zjawiło się dwóch żołnierzy radzieckich z pepeszami i chcieli od ojca wódki, a ojciec mówi, że nie ma wódki. Jeden z żołnierzy pchnął ojca lufą, ja się bardzo przestraszyłem i krzyknąłem tak głośno, bałem się strasznie, i ten sołdat spojrzał tak na mnie i się chyba uśmiechnął. Oni popędzili ojca, a ja, jak syrena rycząc, biegłem i wyprzedziłem...

Czytaj więcej

Antysemityzm AudioTekst

Zawsze mnie skręcało wewnętrznie, że nie byłem podobny do moich rodziców, że miałem zawsze ogolone włosy, bo mi odrastały czarne i kręcone – ja to dziś rozumiem, ale wtedy w ogóle tego nie rozumiałem. Miałem typowy żydowski łeb, takiego typowego żydowskiego dzieciaka, ale ja nie wiedziałem, co to znaczy „żydowski dzieciak”. Kochałem bardzo moich rodziców, zresztą oni mnie też bardzo kochali, ja w domu miałem bardzo ciepłe przyjęcie, do dziewiątego roku życia jedynakiem byłem, ale pytania dzieci „do kogo ty...

Czytaj więcej

Poszukiwanie tożsamości AudioTekst

Jak miałem może z 11 lat, miałem dużo włosów, miałem piękne włosy, nie zawsze byłem taki łysy. Był taki czas, że miałem dużo włosów i nawet mi się trochę kręciły, chociaż później już nie były takie baranowate, bo jak byłem dzieckiem, to to był baran taki. Mama mi tam te włosy rozmywała, cuda robiła, ja nie wiedziałem, o co chodzi, najpierw je obcinała, później je tam prasowała, ale mimo wszystko nie dała rady, więc był taki czas, że ja miałem...

Czytaj więcej

Obóz harcerski AudioTekst

W szóstej klasie ja się bardzo dobrze uczyłem i wyjechałem na taki międzynarodowy obóz harcerski pionierów. Ja nie byłem nigdy żadnym pionierem, ale po prostu dyrektor szkoły mnie za dobrą naukę wysłał i pojechałem na międzynarodowy obóz pionierów do Czechosłowacji, do miejscowości Stare Splavy, to była piękna miejscowość, piękne takie Machowe Ozero, to pamiętam doskonale, i tam przez chyba miesiąc byłem. Wspaniałe jedzenie, wspaniały klimat, bo to góry wszystko. Jak ja przyjechałem, to mnie mama nie poznała, bo ja wyrosłem...

Czytaj więcej

Dom rodzinny w Pasłęku AudioTekst

To był nieduży domek, ojciec jak wyciągnął rękę, to dotykał sufitu. Był ogród, który bardzo lubiłem, była na końcu ogrodu śliwka, na którą właziłem. Najstraszniejsze przeżycie z ogrodu miałem, kiedy połknąłem wiśnię z pestką i myślałem, że ta wiśnia będzie rosła we mnie, strasznie przeżywałem, płakałem, że co teraz będzie, drzewo ze mnie wyrośnie, sny miałem takie, że rośnie ze mnie wiśnia. Bardzo kochałem ten domek, z tego domu poszedłem do seminarium, w tym domu zmarł mi ojciec, z tego...

Czytaj więcej

Życie towarzyskie i teatr AudioTekst

Teatr lubiłem, taki szkolny, w ogóle w szkole byłem strasznie aktywny, w szkole mnie było pełno, ja nie opuściłem żadnej szkolnej zabawy, a z balu maturalnego wyszedłem ostatni, jeszcze był pijany woźny, ja wiedziałem, że idę do seminarium, więc powiedziałem, że ja wyjdę ostatni. Zabawy szkolnej nie opuściłem żadnej, absolutnie żadnej, nawet byłem na prywatkach, ale to dlatego, że grałem na tym nieszczęsnym akordeonie, wtedy nie było takich grajków i nie było takich sprzętów, jak teraz są, to ja byłem...

Czytaj więcej

Stosunek do wiary w latach dziecięcych i młodzieńczych AudioTekst

Byłem ministrantem, byłem bardzo pobożny, w szkole podstawowej chciałem być bardzo księdzem, później mi to przeszło zupełnie – wcale nie chciałem być księdzem, absolutnie, zostałem księdzem z przypadku totalnego, później się dowiedziałem, że moja matka żydowska chciała, 35 lat miałem, byłem 12 lat księdzem, jak się dowiedziałem. Poszedłem do seminarium absolutnie na złość ojcu. Jako dziecko bardzo dobrze się czułem w kościele z rodzicami i bawiłem się w księdza, to znaczy zbierałem pieniądze jako ksiądz, bo to było to, co...

Czytaj więcej

Decyzja o wstąpieniu do seminarium AudioTekst

Ja poszedłem do seminarium na złość ojcu. Wracałem raz ze szkoły i ksiądz, który uczył mnie religii, pyta mnie i kolegę: „A co będziecie robić po maturze?”. I ja chyba tak dla draki powiedziałem, że pójdę na księdza, i zacząłem się śmiać. Myślałem, że on wyczuł, że ja po prostu żartuję, ale jak powiedziałem to, przestraszyłem się i zawstydziłem. Zawstydziłem, że się śmiałem z tego, że zrobiłem sobie z tego żarty, a przestraszyłem, że powiedziałem nieprawdę, może nie po raz...

Czytaj więcej

Czasy seminaryjne AudioTekst

Ja w seminarium przestałem się bać, bo wcześniej cały czas się bałem, że ja mogę być Żydem i że ci Żydzi są tacy paskudni, że oni zamordowali Pana Jezusa, to głównie o to chodziło, o bogobójstwo, zarzut bogobójstwa. Dużo było takich rzeczy, które mnie przerażały, ten Żyd pojawiał się jako ktoś taki właśnie niedobry, przeklęty. W szkole średniej dzieci są już większe, widocznie też moja twarz taka była może bardziej męska, nikt nie kojarzył mnie w każdym razie z Żydem...

Czytaj więcej

Rok 1968 i wiedza o Holokauście AudioTekst

Zjawiłem się na KUL-u, na KUL-u był [19]68 rok. Świat żydowski trochę chyba szedł za mną, bo w [19]68 roku na KUL-u pojawiło się trochę Żydów wyrzuconych [z innych uczelni], na przykład Blumsztajn. Ja dopiero w [19]68 roku się dowiedziałem, że był Holocaust. Ja nie miałem pojęcia, że była Zagłada Żydów, nie miałem pojęcia. Tego nie było w szkole podstawowej ani w szkole średniej, ani w seminarium, ja mam podręcznik Historii Kościoła, który był podręcznikiem w seminarium, w [19]60 roku...

Czytaj więcej

Koleżanka Niemka AudioTekst

W pierwszej klasie szkoły podstawowej mieliśmy taką dziewczynkę Niemkę, Marysię Mątowską – babcia jej się nazywała „Mątowska”, ładne zresztą polskie nazwisko – która bardzo słabo mówiła po polsku, dokuczaliśmy jej bardzo, pluli na nią, przezywali, między innymi był wierszyk taki: „Niemiec Flug żaby tłukł, skóry zdzierał, sam pożerał”, to się powtarzało, ona płakała. Raz przy kolacji powiedziałem, że mamy Szwabkę taką i dajemy jej popalić i ojciec mówi: „I ty to robisz?”, ja mówię: „Tatuś, przecież to Szwabka” – być...

Czytaj więcej

Ukrywanie tożsamości AudioTekst

Dopóki nie znałem nazwiska, nikt nie wiedział, kim ja jestem. I to był najgorszy okres w moim życiu, to były lata [19]78-[19]92, czternaście lat najtrudniejszych w moim życiu. Bardzo się wtedy wycierpiałem, bo wszystko się we mnie gotowało i ja napuszczałem ludzi na zeznania, na wyznania, i wtedy dopiero poczułem się w Polsce obcy. A później przyszedł rok [19]89 i na ulicach Lublina [pojawiały się napisy]: „Żydzi do gazu” i tak dalej, i tak dalej. Dopiero to wszystko wyłaziło, walka...

Czytaj więcej

Rodzina AudioTekst

Bardzo lubiła mnie babcia, moja mama nie miała swojej rodzonej matki, to była jej macocha. Ja miałem w zasadzie dobre relacje. Natomiast rodzina ojca została na Wileńszczyźnie, tak że ze strony ojca nie było rodziny. Później pojawiła się tylko jedna siostra, ale to nie były jakieś takie ciepłe relacje. Ja byłem chyba lubiany przez rodzinę, przez wszystkich z rodziny byłem lubiany, tym bardziej, że ten akordeon tak sprawiał, że ja byłem wszędzie potrzebny. Ale nie było nigdy zażyłych jakiś takich...

Czytaj więcej

Relacje z siostrą AudioTekst

Jak byłem dzieckiem, to ja bardzo ją kochałem, pamiętam, że wyprawiałem mamę do szpitala po dzidziusia jakiegoś, bardzo chciałem mieć brata albo siostrę, bo to jest niedobrze, jeśli dziecko jest samo. Mnie bardzo brakowało brata, siostry, bardzo to przeżywałem. Więc jak ona się urodziła, to z jednej strony była wielka radość, a z drugiej strony ona nie mogła być towarzyszem moich zabaw, bo ja już byłem starszy. I ja bardzo ją kochając, jednocześnie nie lubiłem się z nią bawić. Pamiętam...

Czytaj więcej

Relacje z rówieśnikami AudioTekst

Byłem samotnikiem. Wolałem towarzystwo dziewczyn niż chłopców, bo ja nigdy nie byłem jakiś taki bijący się, raczej byłem przestraszonym Żydem, w związku z tym lepiej mi było w towarzystwie dziewczyn, dziewczyny się nie biją na ogół, czasami się zdarza. Zresztą po sąsiedzku w Pasłęku to miałem te wszystkie moje narzeczone, chłopcy byli starsi już, tak że ja nie miałem z nimi wspólnego języka, bawiłem się z dziewczynami. Lubiłem być przy mamie, co mnie tak bardziej wiązało z domem, a dzieci,...

Czytaj więcej

Stosunki polsko-żydowskie we współczesnej Polsce AudioTekst

Ja być może za bardzo rezonuję tym moim żydostwem, ale to dla mnie jest strasznie ważne, ja nie umiem tego schować, reaguję na to bardzo mocno, może za gwałtownie, ale zbyt długo nie wiedziałem o tym, zbyt długo byłem tego wszystkiego pozbawiony. Uważam, że to jest strasznie ważne, że ja mam do tego prawo i że inni muszą to uszanować. Wystarczy, że ktoś obrazi Żyda, i już mnie nie ma – nie mnie obraził, ja nawet nie dam po sobie...

Czytaj więcej