Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Więzienie na Zamku - Natalia Stachura - fragment relacji świadka historii z 17 lutego 2011

Miałam koleżankę, z którą się spotkałam zaraz po wojnie, która przeżyła Zamek. Do niej strzelali, bo [Niemcy] szli od [celi] do celi i strzelali. Ona została wśród tych rannych, [bo] jedni byli ranni, jedni zabici. Przecież korytarzami to krew płynęła. Oni zabijali tak 22 lipca [1944 roku], a później uciekli i to zostawili. Tam zginął też mój kuzyn bliski, mój równolatek, znaliśmy się, tylko jego rodzice mieszkali w Lublinie, jego ojciec był przed wojną wojskowym, wyrzucili ich z Krakowskiego [Przedmieścia] z mieszkania, Niemcy [je] zajęli, a oni na Probostwie mieszkali. Ten Zbyszek miał dziewiętnaście lat, w '44 roku przyszli go aresztować, przez pomyłkę chyba, zabrali go na Zamek. Rodzice chcieli wykupić go, na wszystkie strony [starali się], żeby jakoś wydostać. [Ale], niestety, aresztowali go chyba przy końcu czerwca, a 22 [lipca] była ta [wielka egzekucja], tak że on dwa tygodnie tylko siedział i zginął. [Wtedy] już ludzie widzieli, że Niemcy się wycofują, i była już plotka, że Niemcy zabijają więźniów, wszyscy zaczęli lecieć do tego [Zamku] – i [ci rodzice] znaleźli tego Zbyszka jeszcze ciepłego, ale już nie żył. Początkowo miał oddzielny grób na Lipowej, ale później, jak te katakumby zrobili, to [został] przeniesiony do katakumb. Zbigniew Szuchta się nazywał.