Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Pojawienie się Ludki - Stanisław Trzeciak - fragment relacji świadka historii z 7 lutego 2008

Miała wyrobione dokumenty aryjskie we Lwowie. Nazywała się Maria Ludmiła Kogut według tych dokumentów. [Naprawdę nazywała się] Lidia Dam. [Jej mama była] Natalia Dam. [Dziewczynka urodziła się] w 1931 roku. Ludka [się na nią mówiło w domu]. Zawsze dla mnie, i dla brata, i dla mamy była Ludka. Czy opowiadała coś o swojej rodzinie? Mamie na pewno. Ja nie pamiętam.

Nawet jakby mówiła przy mnie, to bym tego nie zapamiętał. Nadmiar wiadomości wtedy groził śmiercią.

Ludka trafiła [do nas] w 1942 roku. [Miałem] trzy latka. Ojciec jechał z naszym woźnicą, który od przed wojny pracował na leśniczówce. Przy drodze [znaleźli] zapłakane dziecko. Ojciec stanął.

Pyta, co się stało. Ona powiedziała, co się stało, że bimber jej wybuchł. Bała się, że ją zabiją, bo to był straszny pieniądz dla wsi. Więc ojciec zapytał, czy chce pojechać z ojcem. I przyjechali.

Furman nie wiem, czy się orientował. [Może] udawał, że się nie orientuje, bo wolał nie orientować się, bo tak było bezpieczniej. On był najbardziej zaufanym człowiekiem ze wsi, który bywał na leśniczówce codziennie. Myśmy mieli, co jeść, co pić. Były krowy, było mleko, chleb, kurczaki, świnie. Ile się chciało, tyle się jadło.

Nie spała nigdzie w stodole, tylko miała pokój, łóżko. Jak dziecko przeżyła tą wojnę. Jak na warunki wojenne, luksusowo. Z tego [też] się cieszę.

Ona chyba była wtedy jeszcze za mała, żeby jakieś tradycje żydowskie pamiętać. Dla niej wojna też się zaczęła w 1939 roku. Weszli Rosjanie, zajęli Lwów. Więc już byli pod okupacją, musieli też się tam pewnie kryć, bo przecież Rosjanie też walczyli z Żydami. Potem Niemcy znowu uderzyli na Rosję. Nie sądzę, żeby ona miała jakieś utrwalone religijne wiadomości. Nie, nie [miała wtedy koleżanek].