Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Miss Polonia Zofia Batycka - Janusz Hajkowski - fragment relacji świadka historii z 11 lutego 2021

Piękne zdjęcie, rok 1930 - w Lublinie pod budynkiem aktualnego budynku administrowanego przez UMCS, przed frontonem zrobione zdjęcie miss polonii Zofii Batyckiej. To jest ta Zofia Batycka, jak tu widać, wszyscy ubrani do jazdy konnej, to były lata trzydzieste ubiegłego wieku. Obok niej stoi generał Rostworowski. A tutaj stoi w mundurze jeszcze pułkownika, późniejszy generał Anders, o to właśnie jest ta postać - generał Anders. Jak pani Anders był chyba 15 czy więcej lat temu w Lublinie na KUL-u lubelskim, to ja byłem na tym spotkaniu, i się pochwaliłem, że mam zdjęcie jej męża zrobione w Lublinie z panią miss Zosią Batycką, to ona mówi: „Proszę pana, czy ja mogłabym to zdjęcie zobaczyć” Dlaczego nie, i na drugi dzień jej przyniosłem, pokazałem. Powiedziała, że ona w swoich albumach, obfitych albumach rodzinnych, tego zdjęcia nie ma. Ona by chciała mieć to zdjęcie. Pozwoliłem jej to zdjęcie sfotografować. Za to mi przysłała dwa egzemplarze książki Andersa „Niedokończony rozdział”z dedykacją dla pana Janusza Hajkowskiego w dowód wdzięczności Alina [Irena] Anders, London” I tam była data, nie mam tej książki w tej chwili w domu.

Jedną książkę, tą bez dedykacji, dałem bratu, a z dedykacją mam u siebie, ale komuś pożyczyłem, i niestety nie odzyskałem jej. Może gdzieś jest w tych książkach, mam dużo książek, ale ja jej nie mogę znaleźć. A Zosia Batycka zasłynęła z tego, że zdobyła koronę miss polonii w roku 1930, i chyba pół roku później wyjechała do Stanów. Polska pisała do niej listy, były też do niej telefony, listy z prośbą, żeby zwróciła koronę, bo w przyszłym roku były znów wybory miss polonii. A korona była przejściowa, koronę należało zwrócić. Pani Batycka odmówiła zwrotu korony, no i stąd nagłośnienie jej imienia. Piękne zdjęcie, i to jest budynek UMCS-u, a tu na pierwszym piętrze była wielka sala, największa sala, na której spotykali się uczniowie, studenci pierwszego roku, bo wtedy było ich najwięcej, bo później było ich 20, 15, jak się kończyło studia.