Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Akademia Medyczna w latach 50. XX w. - Zygmunt Mańkowski - fragment relacji świadka historii z 21 maja 2007

Na Akademii Medycznej byli tak wspaniali profesorowie medycyny, począwszy od Nóżkiewicza, Liebhartaitd, którzy mieli zupełnie inny sposób bycia, sposób wysławiania się. Przy tym byli to głębocy humaniści. Kochali literaturę, poezję. Natomiast na UMCSie to byli również wspaniali: Halban i postacie ze Lwowa, Hirszfeld, który później poszedł do Wrocławia, ten odkrywca grup krwi. Charakterystykę tych ludzi i ich rolę można by wyliczyć całymi godzinami. Takich dwóch ludzi na pewno światowej sławy otarło się o Lublin, to właśnie Hirszfeld, który przeszedł do Wrocławia i Fleck. Profesor Cackowski teraz wydał książkę o Flecku, jako o światowej sławy uczonym. To bardzio wąska dziedzin ajego wkładu do światowej nauki, ja się na tym bardzo mało znam, ale w każdym razie nie zaniedbaliśmy pamięci o tym profesorze, który był jakiś czas tutaj.

Drugim ciekawym człowiekiem był profesor Łubnicki. To była postać bardzo interesująca i niezbyt poddająca się tej, że się tak wyrażę, tej dyscyplinie ideologiczno-politycznej, jaką próbowano narzucić.

Jak ja przyjechałem w 55 roku jeszcze ten cały kurs nie zelżał. I przyjechał ksiądz Piwowarski, Piwowarek- już nie pamiętam, z „Tygodnika Powszechnego”. On na łamach „Tygodnika” był filozofem i odgrywał ogromną rolę. Łubnicki w jakiejś tam „Myśli filozoficznej” zaatakował materializm dialektyczny Karola Marksa jako niesprawdzalny w nauce i udowodnił to. To wtedy ja przyszedłem na KUL na ten odczyt, a on zaatakował Łubnickiego, mówi : "Pan profesor Łubnicki nie rozumie Karola Marksa” i zaczął tłumaczyć właściwie rolę Marksa, ku mojemu zdumieniu. Poszedłem do Łubnickiego, powiadam: "Pana profesora atakował ktoś na Katolickim Uniwersytecie". "O, to nie szkodzi, powiada, każdy powinien mieć swoje zdanie."