Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Wędrówki Latarnii - Tomasz Bylica - fragment relacji świadka historii z 15 kwietnia 2014

Wędrówki były doroczną tradycją Latarnii. Odbywały się co roku w lecie. Trwały dwa tygodnie, sześć tygodni czy miesiąc. W zależności od możliwości.

Ja, jako młodociany, byłem przyklejony do starej Latarnii. Z nimi bywałem na próbach i z nimi się szwędałem. Nie na wszystkich wędrówkach byłem. Na pewno ominęła mnie wyprawa z wozem konnym na Roztocze, bo to był rok mojej komunii i ojciec zabrał mnie wtedy gdzie indziej. Następna odbyła się w [19]63, a w [196]4 pojechaliśmy rowerami nad morze i to była moja pierwsza wyprawa z Latarnią.

Wyruszyliśmy z „Niezwykłą Przygodą”Odrowąża. Byłem ja, moja siostra Ewa, Marek Kaczkowski, Olek Nyska, Jurek Wójcik. Był też Tadek Sidorowicz, najstarszy w składzie, i jego dwóch młodszych braci.

Rok później uznaliśmy, że robimy sobie wolne od zajęć, których było sporo, i na tych samych rowerach pojechaliśmy na wyjazd rekreacyjny w góry. To był tydzień na miejscu, z namiotami, nad Zalewem Rożnowskim na Dunajcu. Wtedy nie zabieraliśmy żadnych kostiumów, żadnych rekwizytów. Pojechaliśmy po prostu pobyczyć się nad wodę, ale w następnym roku chodziliśmy po Roztoczu i to były zupełnie piesze wędrówki, bez rowerów. Pojechaliśmy gdzieś autobusem czy pociągiem, a dalej już szliśmy sobie od wioski do wioski.