Uczestniczyłem w Przysposobieniu Wojskowym- Aleksander Mazur - fragment relacji świadka historii z 17 września 2010
Byłem jeszcze w PW czyli Przysposobienie Wojskowe. Byłem jeszcze trochę za młody, ale metryki nie wymagali, chłopak rosły byłem i powiedziałem, że mam więcej lat, dwa lata sobie dodałem. Lubiłem karabin, a ten karabin to był bez zamka, zamek tylko był u upoważnionych, na przykład u sołtysa czy kogoś zaufanego. Ćwiczenia przez dwa lata przeszedłem i między innymi widziałem nieżyjącego generała brygady Mieczysława Smorawińskiego, dowódcę DOK [Dowództwo Okręgu Korpusu] numer II w Lublinie, bo był zjazd w Skrobowie i on przyjechał do nas na spotkanie. Pamiętaj jak dzisiaj, dobrze zbudowany był mężczyzna.