Moment upadku komunizmu - Jadwiga Ciechan (z d. Haryton) - fragment relacji świadka historii z 11 kwietnia 2005
Moment upadku komunizmu [Byliśmy nad morzem] i tam zobaczyliśmy w telewizji właśnie Mazowieckiego, jak wymachuje, bo on został pierwszym premierem. A [nasza gospodyni] mówi tak: „A cóż to się znalazł taki jakiś? Co to za jeden, że tak wymachuje rękami?”. Ja mówię: „Proszę pani, to nie co za jeden, to nasz premier”. „A skąd on się wziął?”. Ach, euforia była i tam ludzie się cieszyli, tam dużo ludzi przyjeżdżało, więc tam się [z tym] zetknęłam – nad morzem.
Płakało się, łzy same z oczu szły. To są chwile niezapomniane. Ludzie chodzili jeszcze nieprzyzwyczajeni, każdy się tak oglądał na boki, bo nie wiedział, jak to będzie, czy to długo tak będzie. Tłum się zbierał, tak się przybliżał, przybliżał i flagi się ukazały i śpiewało się pieśni. To było wspaniałe uczucie.