Karl Frenzel (1911–1996)
( 20.08.1911 – 2.08.1996)
Odpowiedzialny za Lager I w obozie zagłady w Sobiborze, uczestnik akcji „Reinhardt”.
Spis treści
[Zwiń]Biogram Frenzla do czasu przybycia do Sobiboru
Urodził się w Zehdenick/Havel w Niemczech. W 1926 roku ukończył szkołę podstawową w Oranienburgu. Frenzel wstąpił do NSDAP oraz SA w 1930 roku. Podczas realizacji programu „T4” uczestniczył w nim w placówkach w Grafeneck, Bernburg oraz Hadamar. Służył w nich jako palacz. Po zakończeniu akcji „Eutanazja”, jako doświadczony członek personelu, został wysłany do Generalnego Gubernatorstwa (GG) w celu uczestnictwa przy realizacji akcji „Reinhardt”.
Służba w obozie zagłady w Sobiborze
Frenzel do obozu w Sobiborze przybył razem ze swoim przełożonym Franzem Stanglem 28 kwietnia 1942 roku. W obozie był odpowiedzialny za Lager I, w którym byli przetrzymywani więźniowie wyselekcjonowani do pracy.
Tomasz Blatt, który trafił do obozu z całą rodziną wspomina Frenzla jako sadystycznego SS-manna, pozbawionego wszelkich uczuć kata, który sumiennie wykonywał rozkazy:
Sumienny, skrupulatny, sprawny urzędnik, prowadzący napływające transporty Żydów do komór gazowych. Niewolniczych pracowników raczył potwornym biciem za powolność czy inne, jego zdaniem, naruszenie przepisów. Osobiście prowadził na miejsce egzekucji tych, którzy zachorowali albo zostali złapani na „przestępstwach”, jak na przykład wzięcie żywności z bagażu przyjeżdżających na śmierć Żydów1.
Z powyższego fragmentu wynika również, że do obowiązków Frenzla należało kierowanie Żydów do komór gazowych.
Frenzel, jak wielu SS-manów, winą za to co się stało obarczył swoich przełożonych, bronił się, że jedynie wykonywał rozkazy. Jak sam stwierdził:
Zostałem tam wysłany rozkazem2.
Ów rozkaz był zapewne związany z wcześniejszą służbą Frenzla przy realizacji wcześniej akcji „Eutanazja”.
Frenzel w obozie był „panem życia i śmierci”. Za jego przyzwoleniem więźniowie zlinczowali brutalnego w stosunku do nich oberkapo Berlinera. Zachowanie Frenzla nie wynikało z empatii do więźniów, ale raczej było podyktowane ambicjami. O brutalności SS-Oberscharführera Frenzla świadczy również sytuacja, w której ofiarą padł starszy człowiek o nazwisku Cukerman. Frenzel zakatował go pejczem. Powodem była domniemana kradzież kilku kilogramów kiełbasy. Później wyjaśniono, że skatowany więzień nie był niczemu winien. Do kradzieży przyznał się syn Cukermana, który jako karę dostał 25 batów. Podczas rozmowy z Tomaszem Blattem Frenzel bronił się:
Chcę żeby Pan wiedział, że zawsze byłem sprawiedliwy i uczciwy. Nigdy nie karałem, o ile nie zrobiono czegoś złego3.
Powyżej przytoczone sytuacje, w których głównym bohaterem był Frenzel świadczą o czymś zupełnie przeciwnym. Kara mogła spotkać za każde wykroczenie. Doświadczył tego Tomasz Blatt, kiedy jego komando, podczas marszu do pracy, zostało zatrzymane przez Frenzla. Nakazał on Blattowi nachylić się, a następnie wymierzył mu karę. Ofiara była całkowicie zdezorientowana sytuacją jaka zaistniała. Frenzel zadał wówczas pytanie:
A teraz powiedz dlaczego cię biję, Kleiner (mały)?4.
Powodem był nierówny krok w kolumnie komanda roboczego stawiany przez ofiarę.
Frenzel wykonał także w zastępstwie za Gustawa Wagnera selekcję więźniów, w odwecie za ucieczkę dwóch Żydów. Wybrał on z każdego komanda roboczego po dwie ofiary, które następnie zamordował w Lagrze III. Więźniowie byli przerażeni każdym spotkaniem z tym oprawcą.
Blatt opisał swoje wrażenie podczas selekcji w następujący sposób:
Niemal czułem na sobie ciężki oddech tego grubego i rozwścieczonego mordercy. Boże, pomóż mi – błagałem w duchu – spraw, aby mnie nie wybrali5.
Frenzel miał świadomość dobrze wykonywanej „pracy”. Gardził Żydami, gdyż uważał ich za słabszych. Podczas rozmowy z Blattem był zdziwiony, iż Żydzi szli bez oporu na śmierć, wówczas padło stwierdzenie ze strony Blatta:
Jednym z powodów było to, że przyjeżdżając do Sobiboru Żydzi polscy byli oszukani, mieli za sobą już trzy lata uwięzienia w gettach, co znacznie osłabiło ich ducha. Byli słabi, członkowie ich rodzin byli porozdzielani albo pozabijani, byli załamani. Głodowali, byli chorzy, było dużo ludzi starszych oraz kobiet z dziećmi i do końca dawano im złudzenie przetrwania. A Żydzi z innych krajów, jak Żydzi holenderscy, nic nie wiedzieli i łatwo można było ich oszukać6.
Po likwidacji obozu zagłady w Sobiborze, jak większość funkcjonariuszy biorących udział w akcji „Reinhardt”, został przeniesiony do Triestu, gdzie uczestniczył w walkach przeciwko włoskim i jugosłowiańskim partyzantom oraz brał udział w eksterminacji Żydów włoskich.
Powojenne losy
Po zakończeniu wojny został ujęty przez żołnierzy amerykańskich, a następnie internowany w obozie jenieckim w Bawarii. Pod koniec marca 1962 roku został zatrzymany przez niemiecki wymiar sprawiedliwości. Proces zakończył się w 1966 roku wyrokiem skazującym na karę dożywotniego więzienia za zamordowanie 9 więźniów żydowskich oraz współudział w eksterminacji ok. 150 tys. Żydów. Po odbyciu kary 16 lat więzienia adwokat Frenzla wniósł o wypuszczenie z więzienia, na co sąd wyraził zgodę.
Karl Frenzel zasiadł na ławie oskarżonych podczas jeszcze jednego procesu, który rozpoczął się w 1984 roku. W jego rezultacie wyrok z 1966 roku został utrzymany w mocy. Mimo wyroku skazującego Frenzel pozostał na wolności ze względu na zły stan zdrowia. W 1983 roku wziął udział w konfrontacji z byłym więźniem Sobiboru Tomaszem Blattem.
Literatura
Białowicz P., Białowicz J., Bunt w Sobiborze, Warszawa 2008.
Blatt T., Sobibór. Zapomniane powstanie, Włodawa 2003.
Blatt T., Z popiołów Sobiboru, Włodawa 2003.
Schelvis J., Sobibór. A history of a Nazi Death Camp, New York 2007.
Przypisy
- Wróć do odniesienia Blatt T., Sobibór. Zapomniane powstanie, Włodawa 2003, s. 172.
- Wróć do odniesienia Tamże, s. 174.
- Wróć do odniesienia Tamże, s. 176.
- Wróć do odniesienia Tamże, s. 137–138.
- Wróć do odniesienia Tamże, s. 142.
- Wróć do odniesienia Tamże, s. 179.