Wystawy sklepowe w Powszechnym Domu Towarowym - Janina Kaniewska - fragment relacji świadka historii z 11 sierpnia 2020
Było małżeństwo, państwo Plewikowie, oni byli właśnie dekoratorami. Byli odpowiedzialni za te wystawy. Od strony Kapucyńskiej największe były przecież, od Krakowskiego to raczej mniejsze. To byli tacy ludzi bardzo solidni, latami całymi oni byli. Później zastąpili ich młodzi ludzie. Ale też były piękne wystawy – mieli po prostu inne pomysły młodzi. Oni to tak staroświeckim zwyczajem. Później była młoda ekipa, kilka osób. Zupełnie inaczej to wyglądało.
To było pracochłonne. Ubieranie tych manekinów, dobieranie. Sezonowość była przecież też. Lato to inne, jesień inna, zima inna. Często się tak nie zmieniało. Może co miesiąc.