Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Studia na PWST w Warszawie i w Studium Dramatycznym przy Teatrze Polskim we Wrocławiu - Roman Kruczkowski - fragment relacji świadka historii z 7 marca 2012

Studia na PWST w Warszawie i w Studium Dramatycznym przy Teatrze Polskim we Wrocławiu Ja studiowałem na PWST w Warszawie, studia były czteroletnie, ale po dwóch latach, z przyczyn bardzo prywatnych, postanowiłem się przenieść i przeniosłem się do Wrocławia. To się nazywało wtedy Studium Dramatyczne przy Teatrze Polskim we Wrocławiu. Stąd od razu znalazłem się na scenie w jakichś epizodach. I następne dwa lata to był Wrocław. Tam zrobiłem dyplom. Chociaż było takie założenie pierwotne, że ja po roku we Wrocławiu jednak wrócę na ostatni rok do Warszawy. Ale znów to jest szalenie takie osobiste i prywatne, ale poznałem dziewczynę, z którą się ożeniłem i w związku z tym już do Warszawy nie wróciłem. Oboje robiliśmy razem dyplom. Wystąpiliśmy nawet w jednych przedstawieniach dyplomowych. W „Sędziach” Wyspiańskiego ona zagrała Jewdochę, ja Natana. I tak już zostało.

Jak wygląda dyplom po szkole aktorskiej? Każde z nas grało chyba w trzech przedstawieniach różnych. To w każdej szkole tak jest, we Wrocławiu było to samo.

Spotkałem się wtedy we Wrocławiu z kilkoma znakomitymi ludźmi Teatru Polskiego, między innymi dyrektorem Teatru Polskiego Jakubem Rotbaumem, jednym z największych polskich inscenizatorów. Człowiekiem, który po prostu był obsypywany przez władzę najrozmaitszymi odznaczeniami i tak dalej, więc był dopieszczany przez władzę. Ale gdzieś w pewnym momencie jednak musiał zrezygnować, odejść z teatru, ponieważ okres tych wielkich inscenizacji, takich właśnie jak „Bieg do Fragala”, jak „Hamlet”, jak „Anna Karienina”, to po prostu przestało być modne, delikatnie mówiąc. Teatr zaczął szukać innych dróg, innych środków wyrazu. I wręcz powiedziano Rotbaumowi, że jego pięć minut się skończyło… Ale spotykałem się z nim i właśnie razem z moją żoną u Rotbauma w „Weselu” robiliśmy sceny… Tak że uczył mnie Rotbaum. Uczył mnie znakomity aktor, też nieżyjący już dawno, Stanisław Igar… Aktor, który zmarł w Krakowie, pochowany jest na Cmentarzu Rakowickim.

Wtedy był we Wrocławiu. Potem przeniósł się na wybrzeże, z wybrzeża do Krakowa.

Wybitny aktor teatralny i filmowy. Do dziś pamiętam jego znakomitą rolę w „Ziemi obiecanej”. Znakomita postać, znakomita rola Staszka Igara, który grał takiego Żyda, przemysłowca łódzkiego. Świetna rola. Ale w ogóle w filmie grał też sporo. Poznałem również Artura Młodnickiego, też nieżyjącego już dawno, znakomitego aktora. No i oczywiście Igor Przegrodzki, również nieżyjący już aktor. Oni wszyscy wtedy byli z Wrocławia. Potem Igor zmarł w Warszawie w Teatrze Narodowym. Staszek Igar w Krakowie, w Teatrze Starym chyba. Ale wtedy to ci wszyscy ludzie byli we Wrocławiu.

Tak że to były takie moje uniwersytety. Tam skończyłem studia, tam zrobiłem dyplom.