Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Śmierć ojca w powstaniu warszawskim - Jakub Guterman - fragment relacji świadka historii z 13 września 2009

Miałem wtedy już osiem lat, już prawie, prawie dziewięć i na nieszczęście wybuchło powstanie… powstanie warszawskie. Wiesz, powstanie żydowskie w getcie było 19 kwietnia czterdziestego trzeciego roku, jak wiesz, a rok potem było polskie powstanie.

Moja matka przez wiele, wiele miesięcy walczyła z ojcem, żeby nie pchał się na tą walkę. Mówiła mu, że czołgi sowieckie stoją już pod Warszawą na Pradze i jest kwestia może tygodni albo dni, że będziemy wyzwoleni. „Tak trudno walczyłeś o życie swojego jedynaka, a teraz pchasz się do walki”. Ale mój ojciec był bardzo uparty. Przed wojną służył w wojsku w Rembertowie i nawet dostał nagrodę, dostał pierwsze miejsce w biegu na przełaj w swojej dywizji piechoty i był takim, wiesz, wysportowanym młodym człowiekiem. I mówił, że tylu ludzi wymordowano, że musi, że musi… Nie będzie mógł się patrzyć w lustro po wojnie, jeśli nie będzie walczył z Niemcami. I w pierwszym dniu powstania zginął. I o tym jeszcze wtedy nie wiedziałem oczywiście, bo jeszcze się upajałem tą sielanką wiejską.

Ale dowiedziałem się, że ojciec był krnąbrny i nie usłuchał rad matki, i poszedł walczyć, i zginął. Przez wiele lat nie mogłem zrozumieć, jak taki wysportowany dzielny człowiek może zginąć w ogóle. Bo ojciec w moim wyobrażeniu był po prostu… takiego człowieka nie można w ogóle zabić. I trudno mi było przez wiele lat, przez wiele lat trudno mi było zaakceptować, że mój ojciec nie żyje. Strasznie się łudziłem, że może gdzieś był ciężko ranny, leży gdzieś w dalekim szpitalu. To jest niemożliwe, że ja jestem bez ojca.