Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Słowo o historii - Anna Wiśniewska - fragment relacji świadka historii z 21 stycznia 2019

Jedyne sklepy, które były i które zostały, to były sklepy „Społem” Jak dowiedziałam się, że zmieniają nazwy ulic w ramach tak zwanej dekomunizacji, między innymi ulicę [Jana] Hempla, pomyślałam sobie: „Oj, jacy krótkowzroczni jesteście!” Przecież Hempel, to właśnie on, zasłużył się dla miasta bardzo, organizując tę tak zwaną spółdzielczość i sklepy „Społem” to sprawa właśnie jego i pani [Wandy] Papiewskiej.

Szkoda. Moim zdaniem jest to pochopna decyzja, bo Hempel był nawet zamordowany w czasach „czystki”tam w Moskwie, uważam że pośpieszyli się z tą zmianą. Te same wątpliwości, jakąś niechęć mam do zmiany nazwy ulicy Pierwszej Armii. Ci młodzi ludzie, którzy tam walczyli, w tej Pierwszej Armii, często synowie zesłańców, nie walczyli o komunizm, Związek Radziecki et cetera, oni walczyli o Polskę i do Polski chcieli wrócić. To niejednokrotnie była jedyna możliwość dostania się do kraju, bo to nie jest pojedyncza historia. Ja mam w rodzinie zesłańców, mój dziadek, Czesław Niezabitowski, który pracował w delegaturze rządu londyńskiego i mój wuj zostali zesłani. Wujek był daleko, daleko za Kołymą, na północy i do niego nie dotarła wiadomość o tym, że powstaje armia Andersa ani nic, bo nie docierała do tych ludzi. Natomiast do innych, bliżej położonych obozów, wiadomość doszła, jak organizowało się Pierwszą Armię i ilu znam takich ludzi, którzy właśnie z łagrów poszli walczyć. Ale to są moje refleksje, ponieważ książka ma tytuł „Refleksje” więc między innymi takie refleksje mam. Bo tylko się wydaje, że tak łatwo można to wszystko przekreślić! Byłam w Paryżu i patrzę: co, stacja Stalingrad? Nie, niemożliwe, dlaczego oni to zostawili? Bo to jest HISTORIA!