Piętnowanie Polaków pochodzenia żydowskiego - Jakub Gorfinkiel - fragment relacji świadka historii z 10 czerwca 2007
Ale ta akcja była już przygotowana i zaczęło się „jaki ojciec taki syn” i zaczęło się codziennie publikacja spisków [wykazów], takie na przykład: „Dzisiaj przeprowadzono czystki w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Ludzie, którzy tam szkodzili interesom Polski to Kowalski, przedtem Lewinsztejn, Lewandowski przedtem Landau.” I takie spiski od góry do dołu, wszystkich takich, co się chowali, co nawet swoim dzieciom nigdy nie mówili, że oni są Żydami. Nagle dzieci się dowiadywały z gazety, że tato jest Żydem. I to nie tylko wszystkie ministerstwa, to różne takie, różne uczelnie.
Jak mi opowiadali [ludzie] z jednej z uczelni, że oni dowiedzieli się, że była przeprowadzona czystka z gazety, bo naprawdę to na uczelni nic o tym nie wiedzieli.
Ale później jak już było opublikowane w gazecie, a to opublikowali ludzie Moczara, to oni musieli zrobić tą czystkę. I tak było przeprowadzane wszędzie. Pamiętam, że dyrektor płockiego kombinatu rafinerii nafty, nagle okazało się, że on chował się, że on był Żydem. Kupa takich ludzi nagle dowiadywało się, a to była tragedia dla dzieci, bo dzieci to przecież czuli się Polakami. Zaczęły się demonstracje uliczne, chodzą po ulicach z plakatami „Syjoniści do Syjonu”, „Studenci wróćcie do nauki” co tam jeszcze? A później było takie słynne przemówienie Gomułki 1 maja [19]68 roku.
Zawsze na 1 maja on występował, transmitowała telewizja i tu pokazali, jak on mówi, że ci, co nie czują się związani z krajem, ci co są syjoniści, chcą wyjechać, my im damy paszporty. Cała sala wstała i zaczęła krzyczeć: „Dać im natychmiast!” Wygnać znaczy się natychmiast. I to było w telewizji, cały naród widział to.