Jakub Gorfinkiel - relacja świadka historii z 10 czerwca 2007
Wywiad z panem Jakubem Gorfinklem jest niezwykle bogaty i wielowątkowy, choć zasadniczo skupia się na tym okresie jego życia, gdy mieszkał w Lublinie (lata 1958-1969). Na początku pan Jakub opowiada o swoim dzieciństwie w miasteczku Mironowka na Ukrainie oraz o historii wojennej jego ojca Rafała, która ocalał w ZSRR. Następnie przechodzi do opisu repatriacji do Polski w 1958 r.: dyskusji między rodzicami, przyjazdu do punktu zbornego na Śląsku, udanej próbie powrotu do rodzinnego miasta ojca, Lublina, wraz ze znalezieniem tam mieszkania i środowiska żydowskiego. Pan Jakub bardzo dużo miejsca poświęca opisowi życia Żydów lubelskich w latach 60-tych: wspomina przede wszystkim działalność oddziału TSKŻ: spotkania, odczyty, kursy jidysz, sprzątanie kirkutu, kolonie letnie i zimowe, wizyty w innych miastach, kontakty z warszawskim klubem „Babel”, odsłonięcie Pomnika Ofiar Getta. Wymienia wielu znajomych z TSKŻ i opowiada o ich losach. Opisuje dom na Niecałej 3, w którym mieszkał, jako dom żydowski. Poza żydowskim wątkiem, pan Jakub wspomina także skrótowo życie codzienne w Lublinie, szkołę, pozytywny szok towarzyszący przyjazdowi z ZSRR. Następny segment wywiadu to dramatyczne wydarzenia od początku nagonki antysemickiej po wojnie sześciodniowej w 1967 do emigracji całej rodziny Gorfinklów w 1969 r. Pan Jakub wspomina swoją działalność odkłamującą propagandę państwową w 1967 r. i utratę z tego powodu obywatelstwa polskiego. Opisuje wydarzenia marca 1968 r. w Warszawie i Lublinie, rozpętaną nagonkę antyżydowską, zwolnienia ludzi ze stanowisk i z pracy (m.in. ojca), oskarżenia klubu „Babel” o organizowanie strajków studenckich, wreszcie motywy decyzji o wyjeździe do Izraela. W ostatniej części pan Jakub opowiada o działalności ziomkostwa lubelskiego w Izraelu, w którym zajmuje się ustalaniem tożsamości 38 tysięcy Żydów, którzy mieszkali w Lublinie w 1938 r. Wspomina także swoje powroty do Lublina w 2005 i 2007 r. Kończy rozmowę przesłaniem do młodzieży polskiej i miłymi słowami pod adresem „Bramy Grodzkiej – Teatru NN”.