Kawaler z grobu - Janina Oleszek - fragment relacji świadka historii z 30 listopada 2011
Aa to było, to łopowiadały znowu ze były zabawy […] to kawalery normalnie przychodziły, kawalery brały panny tańcowały, jedne panne przyprowodzoł do dum, ale nigdy nie chcioł powiedzić jej skud łun jej co taki ładny ten kawalir, ale łuna se myśli tak – przedła kudzien – myśli – weźnie mu, i późni ło jak nachodziła jus tak ło jus późno w nocy tak gdzieś do dwunasty może nawet nigdy nie siedział, przed dwunastą to un, bo un jus idzie, ale una przedła ten... te kudzien przedła i zwijała na taki kubek, tak duży taki kłubek uzwijała i tam siedzi z niem i mu z tyłu tem przywiuzała ten kłubek …te nitke, no un poszeł. Rozwijo się, rozwijo się, ale skuńcyła się rozwijać a łuna leci z tyłu, leci, no tam było jo wiem może jak łod nos do Frampola tych nici, może mni naprzędła, a łun na cmentorz, na cme…na cmentorz i do grobowca wchodzi, a una z tego strachu trochy krzyknena, no ale łun jus ni mioł siły, bo to jeno do dwunastej godziny jakoś to było tak rozpuszczune, ale skoczył, no ale łuna sie przestraszyła, przysła do tego dumu, ale zachorowała i tak, tak sie okropnie przejena ze zmarła późni.