Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN” w Lublinie jest samorządową instytucją kultury działającą na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji. Jej działania nawiązują do symbolicznego i historycznego znaczenia siedziby Ośrodka - Bramy Grodzkiej, dawniej będącej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, jak również do położenia Lublina w miejscu spotkania kultur, tradycji i religii.

Częścią Ośrodka są Dom Słów oraz Lubelska Trasa Podziemna.

Kim są opowiadacze historii?

Nazwa ‘storyteller’ wzięła się z języka angielskiego od ‘story’ (opowieść, historia) oraz czasownika ’tell’ (opowiadać, mówić).

Spis treści

[RozwińZwiń]

NazwaBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Można ich różnie nazywać: bajarze, opowiadacze, gawędziarze, bardowie. Jedno jest pewne, że związani są z opowiadaniem historii, dykteryjek, opowiadań, baśni i bajek. Niewątpliwie na długi czas zanikła tzw. sztuka opowiadania historii rodzinnych i indywidualnych, magicznych i tych prawdziwych. Nazwa ‘storyteller’ wzięła się z języka angielskiego od ‘story’ (opowieść, historia) oraz czasownika ’tell’ (opowiadać, mówić). Ta kalka językowa wskazuje tym samym na jakąś lukę w języku polskim, na które trudno znaleźć odpowiedni wyrażanie lub termin. Opowiadacze historii są chyba trafnym i zrozumiałym pojęciem.

 

Skąd się to wzięło?Bezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Storytelling revival, czyli światowy ruch odnowy tradycji opowiadania historii staje się popularny ostatnimi czasy również w Polsce. Na świecie znane są festiwale, na których spotykają się ludzie i opowiadają sobie godzinami historie. Tak dzieje się w Stanach Zjednoczonych, Hiszpanii i Francji. Istnieją też ośrodki w Wielkiej Brytanii i Irlandii. We Francji historia opowiadana stała się już odrębną dziedziną artystyczną, jest także przy tym powszechną dziedziną nauki i edukacji. Zawód opowiadacza historii nie jest jednak nowym zjawiskiem, gdyż jego tradycje sięgają dawnej tradycji wędrownych kuglarzy, bardów i pieśniarzy prowansalskich. Mity, baśnie i opowiadania były zawsze ważną częścią każdej kultury rdzennej i występują w innych kulturach. Dzięki prostej strukturze opowiadania, dzieci, młodzież i dorośli mogą bawić się, wzruszać i uczyć.

Polscy opowiadaczeBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

W Polsce opowiadaczem historii jest Witold Dąbrowski z Teatru NN. Wystawiany przez niego „Tryptyk chasydzki” składa się z trzech opowieści żydowskich. W tym dwie zostały zaadoptowane na podstawie opowiadań I. B. Singera. Tryptyk został przemyślany w konwencji opowiadania historii przez Tomasza Pietrasiewicza.

Michał Malinowski założył Muzeum Opowiadaczy Historii. Sam prowadzi warsztaty, zaprasza do Polski ludzi z całego świata.Dzięki temu można zapoznać się z różnymi odmianami sztuki opowiadania.

Stowarzyszenie Studnia O. zaangażowała się w tworzenie Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Opowiadania.

Istnieje w każdym potrzeba dziecka

Okazuje się, że istnieje w każdym nas chęć do powrotu za czasami beztroskiego dzieciństwa, do świata baśni i fantazji, gdzie wszystko kończy się dobrze. Powodzenie w kraju takich akcji pod hasłem „Poczytaj mi mamo” oraz „Cała Polska czyta dzieciom” jest uwarunkowane potrzebą powrotu do czytania bajek. To także głos konieczności nowej pracy i wysiłku nad wyobraźnią dziecięcą. Również podczas obchodów kolejnych rocznic związanych choćby z postacią Andersena stają się pretekstem dla dorosłych do licznych dyskusji nad bajką i opowiadaniem.

MetodyBezpośredni odnośnik do tego akapituWróć do spisu treściWróć do spisu treści

Żyjąc w dobie kultury obrazkowej, audiowizualnej i tabloidalnej, słowo straciło swoją pierwotną moc. Człowiek musiał poświęcić tysiące lat na to, aby zrozumieć, że myśli i postrzega obrazami. Nadszedł nowy czas w naszej epoce nazwany przez naukowców „końcem ery Gutenberga”. Powstały nowe sposoby opowiadania.

W Stanach Zjednoczonych istnieje nawet rozróżnienie na digital storytelling, co przetłumaczyć można jako cyfrowe opowiadanie (lub raczej w tym wypadku rejestrowanie za pomocą cyfrowej kamery) historii. Najczęściej są to historie osobiste.

Aleksandra Zińczuk
Lublin,2006

Zdjęcia

Wideo

Słowa kluczowe