Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Program Historia Mówiona realizowany jest w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 1998 roku. Polega on na rejestrowaniu, opracowywaniu oraz upowszechnianiu relacji mówionych dotyczących Lublina i Lubelszczyzny od dwudziestolecia międzywojennego do czasów współczesnych.

Teatr NN

Feliksa Taranowicz - relacja świadka historii z 5 września 2014

Bombardowanie Tyszowiec Tekst

W czasie wojny to już się spaliło to wszystko. Bo w większości drewniane wszystko było. Cały ten rynek dookoła, co [teraz] są budynki, to wszystko się spaliło. Bombardowanie było, jeszcze pamiętam ten moment jak w [19]39 roku samoloty leciały, a starszy brat był w kuźni, pomagał tatowi. Tu na rogu jest kapliczka, a kuźnia była zaraz za płotem; wyszedł brat, trzy samoloty jeden za drugim leciały, a brat wziął tą kunice, to była taka od wozu i zaczął celować, nastawiał...

Czytaj więcej

Cerkiew i prawosławni w Tyszowcach Tekst

Kiedyś cerkiew była na Zamłyniu i tutaj też była, za internatem, jak droga do cmentarza, do plebani. Kiedyś to była drewniana plebania i tam mieszkał organista, organistówka [była], plebania była tu gdzie siostry zakonne. Między organistówką była droga do cmentarza, a cerkiew była więcej po lewej stronie. I tam właśnie te drzewa i takie to podniesione, to tam gdzie ten budynek, kiedyś szkoła rolnicza była, stoi ten budynek, to właśnie w tym miejscu mniej więcej była cerkiew. Na Dębinie było...

Czytaj więcej

Dom na ulicy Kościelnej 96 w Tyszowcach Tekst

Urodziłam w [19]31 roku, ale ten dom [rodzinny] się spalił. Mieszkaliśmy tam jak Zieleniec jest, tutaj ten przed kościołem, idąc stąd po lewej stronie. Tam takie budynki są murowane, mniej więcej w tym miejscu. W Lipcu ten dom babci się spalił. Urodziłam się piątego września, a dziesiątego września mnie chrzcili, to już chrzcili w tym domu co teraz mieszkam [na ulicy Kościelnej 96], tylko że tamta część była dobudowana później. Stefana Zarębskiego ojciec był wtedy prezesem takiego banku, a to...

Czytaj więcej

Szkoła i nauczyciel Schubert Tekst

Wybuch wojny to zawsze mi przypomina taką boleść, bo mieliśmy takiego nauczyciela, Schubert się nazywał, i on zginął właśnie na wojnie. Jak wojna wybuchła, to jego powołali do wojska. Mieszkał na naszej ulicy, tam niżej, jak Zieleniec, tak troszkę niżej, jak ta figura jest na Zieleńcu, tylko po przeciwnej stronie, u pana Pieleszczuka tam mieszkał. Był dobrym nauczycielem, wychowawcą naszym. On jechał, a myśmy lecieli z lewej strony i płakaliśmy, a oni końmi jechali. Mówi: „Idźcie dzieci do domu, idźcie...

Czytaj więcej

Tyszowce dawniej Tekst

Pamiętam tylko, że kładki były, idąc od szkoły po prawej stronie, to były takie kładki z desek, chodników nie było. Tu gdzie jest ten warsztat samochody, po prawej stronie, to troszkę dalej, ale po lewej stronie, był sąd. Potem było przedszkole, a teraz kupił to gospodarz Podgórski. Urząd to sprzedawał, ale nie było chętnych na kupno i on to kupił. To tam był sąd, a potem było przedszkole w tym budynku, ale przedszkole już nie mogło być, bo to był...

Czytaj więcej

Ukrywanie partyzanckiej broni Tekst

Niemcy zawsze przychodzili kuć konie do taty. Tato należał do partyzantki i u nas ukrywali broń. Placówka partyzantów była tu, jak jadąc do Łaszczowa, wodociąg jest po lewej stronie, a po prawej stronie troszkę, no ile tam kilkanaście metrów za wodociągiem był taki dom, mieszkała tam rodzina Dąbrowskich i tam zawsze na placówce spotkali się. Jak wracali z placówki, zostawiali u nas karabiny. A ta kuchnia była mniejsza niż w tej chwili. Tu była komora i wejście na strych było...

Czytaj więcej

Wspomnienie o rodzinie Tekst

Tata był kowalem. Kuźnie rozebraliśmy po śmierci taty. Była drewniana, stała przy domu, tędy [koło kuźni] drogi nie było, tylko ścieżka. Mama zginęła w wypadku, w kościele. Malowanie kościoła było w [19]58 roku i poszła pomagać. Mieliśmy wozić zboże wtedy, ale deszcz zaczął padać. Dziadek był szewcem. Moja rodzina żyła z Żydami w zgodzie. Tato zrobił takie żarna na korbę i [mielił zboże], a my dzieci staliśmy na warcie, żeby Niemcy nie widzieli, bo to głośno [pracowało]. Jedno stało tam,...

Czytaj więcej

Łyżka z Dobużka Tekst

Najstarszy z braci, on już nie żyje, w tej chwili właśnie żałobę po nim nosze, był na warcie z partyzantami i mieli jakąś akcje w Dobużku. On był najmłodszy, kazali mu stać na [warcie], jak się jedzie do Dobużka z tego pagórka, na tym pagórku miał stać po lewej stronie. Stał, a oni poszli do dworu, tam kiedyś dziedzic mieszkał, majątek był. Stał na warcie i po [akcji] uciekali i usłyszał na szosie dźwięk jakiś. Oni [partyzanci] pierwsi uciekli w...

Czytaj więcej

Żydzi w Tyszowcach Tekst

Cały rynek to byli prawie Żydzi. Przy głównej ulicy jak się idzie, to po obu stronach były sklepy żydowskie. Pamiętam taki moment, taki trochę śmieszny jest w opowiadaniu - do dziadków, do taty rodziców, chodziliśmy zawsze na święta - na Wielkanoc, na Boże Narodzenie. A było nas sześcioro dzieci: siostra była starsza, bracia byli starsi ode mnie, bo ja urodziłam się jako czwarte dziecko, jeszcze dwoje młodszych było, siostra i brat najmłodszy. Im [starszym] tam [do rynku] wolno było chodzić,...

Czytaj więcej